O podobnej inwestycji myślał już poprzedni brytyjski rząd. Zastanawiał się nad tzw. linią Ygrek, prowadzącą z Londynu do Birmingham, gdzie miałaby się rozdzielać na odnogę do Manchesteru i do Sheffield oraz Leeds.

Społeczność lokalna nie jest przychylna takiej inwestycji, jednak argumentem premiera jest to, że linia kolejowa na północ od stolicy nie była budowana od ponad 120 lat. Ponadto, taki projekt dałby pracę 9 tys. osób na etapie budowy i około 2 tys. na etapie eksploatacji. Równocześnie też byłaby to szansa na pobudzenie gospodarki, co skutkowałoby miejscami pracy dla około 30 tys. osób.