Obwodnica Gorzowa Wielkopolskiego została oddana w listopadzie 2007 roku z prawie rocznym opóźnieniem (pierwotnym terminem był grudzień 2006). Dodatkowo wciąż wymaga naprawy.
Już nie po raz pierwszy warunki atmosferyczne sprawiły, że skarpy przy obwodnicy Gorzowa zaczęły się rozpływać. Kolejny raz problem pojawił się na odcinku między ul. Szczecińską i Kostrzyńską. Obwodnica przebiega tam w wykopie oraz po wysokim nasypie. Mimo że wały były już poprawiane, a systemy odwadniające ulepszane, deszcz znów sprawił, że jezdnia pomiędzy skarpami została zalana błotem.
Poprawki muszą się zakończyć późną wiosną, aby zdążono z nimi przed upływem gwarancji. Na razie skarpy zostały prowizorycznie zabezpieczone, a ziemia z szosy usunięta. Wciąż nie wiadomo kto jest winny usterkom, a tym samym kto zapłaci za kolejne korekty obwodnicy - wykonawca (Strabag i Kirchner) czy projektant (gdański Transprojekt). Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przypuszcza, że może być konieczna zmiana geometrii skarp i nasypów, a także systemu odwodnienia.
Poprawki muszą się zakończyć późną wiosną, aby zdążono z nimi przed upływem gwarancji. Na razie skarpy zostały prowizorycznie zabezpieczone, a ziemia z szosy usunięta. Wciąż nie wiadomo kto jest winny usterkom, a tym samym kto zapłaci za kolejne korekty obwodnicy - wykonawca (Strabag i Kirchner) czy projektant (gdański Transprojekt). Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przypuszcza, że może być konieczna zmiana geometrii skarp i nasypów, a także systemu odwodnienia.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.