Zdaniem Tempus Energy, polski mechanizm mocowy sprzyja wytwarzaniu paliw kopalnych kosztem nowych, czystych technologii energetycznych. Realizowane w ramach rynku mocy dopłaty umożliwią elektrowniom węglowym w Polsce działanie do końca lat 30. obecnego wieku, co jest sprzeczne z założeniami porozumienia paryskiego, według którego węgiel powinien być w Europie wycofany najpóźniej w 2030 r.

Spółki węglowe nie powinny mieć nieuczciwej przewagi, szczególnie w sytuacji zagrożenia zdrowia ludzkiego i zdolności szybkiego reagowania na zmiany klimatu – powiedziała Joanna Flisowska, koordynator ds. polityki węglowej w Climate Action Network (CAN) Europe.

Swój pozew spółka argumentuje niedawno wydanym wyrokiem unijnego Trybunału Sprawiedliwości ws. brytyjskiego rynku mocy, na którym wzorowali się autorzy polskiego mechanizmu. Tamtejszy mechanizm jest gruntownie prześwietlany, zaplanowane aukcje odwołano, a wypłaty dla zatwierdzonych kontraktów wstrzymano. Tempus Energy chce, by brytyjski rząd zwrócił konsumentom koszty, jakie poniesiono wskutek wdrożenia systemu. Mogą one sięgać nawet 5,6 mld funtów.


Jak wynika z obliczeń Tempus Energy, tego typu mechanizmy (wdrażane także w innych krajach członkowskich), mimo iż zapewnią bezpieczeństwo dostaw surowca, sprawią jednocześnie, że do rachunków za energię w całej Wspólnocie trzeba będzie dodać aż 58 mld EUR.

Polska sprawa jest kolejnym przykładem tego, w jaki sposób mechanizmy zdolności wytwórczych są nadużywane do subsydiowania węgla pieniędzmi publicznymi. Nie ma czasu do stracenia, a Komisja Europejska musi uważnie kontrolować mechanizmy mocowe, aby zapewnić ich zgodność z celami klimatycznymi UE – dodała Flisowska.

Rynek mocy to wprowadzony w ub.r. mechanizm wsparcia spółek energetycznych w utrzymaniu w gotowości źródeł wytwórczych, a także budowie nowych lub modernizacji istniejących elektrowni węglowych. Mają one dysponować odpowiednią mocą i służyć w przypadku problemów z zachowaniem ciągłości dostaw energii. Dopłaty będą realizowane dzięki rachunkom płaconym przez końcowego odbiorcę energii elektrycznej, na których pojawi się wkrótce nowa pozycja – „opłata mocowa”.

Przeczytaj także: PSE: zawarto umowy po głównej aukcji mocy