Łódzki Zakład Wodociągów i Kanalizacji ma pomysł, jak zlokalizować miejsce awarii, kiedy jest to utrudnione, bo np. woda nie wypływa na powierzchnię, a przedostaje się w głąb gruntu lub do kanałów ściekowych. Ten pomysł to zakup nowego urządzenia zwanego korelatorem. - Woda wyciekająca pod ciśnieniem z pękniętej rury wytwarza charakterystyczny szum. Rozchodzi się on w obu kierunkach uszkodzonego wodociągu. Umieszcza się na nim w określonej odległości czułe mikrofony. Szum wody jest rejestrowany, wzmacniany elektronicznie i przesyłany drogą radiową do korelatora - czytamy w komunikacie. Wspomniane urządzenie porównuje sygnały uzyskane z obu mikrofonów i wskazuje przybliżone miejsce uszkodzenia: w trakcie analizy danych jest aż 55 różnych kombinacji filtrów.
Każdego roku ZWIK usuwa blisko tysiąc awarii (odpowiada za około 2 tys. km sieci wodociągowej).