Jak podkreślił Babiński, od lat budowa zbiorników retencyjnych w Polsce jest skutecznie blokowana przez ekologów i resort środowiska. Dodał, że takich budowli nie trzeba się bać. Owszem, powodują one nawet znaczne szkody, jednak tylko w pierwszej fazie, gdy pewne obszary ulegają zalaniu i zmienia się ekosystem. W dalszej perspektywie czasowej istnienie zbiorników retencyjnych m.in. chroni przed skutkami suszy.

Zdaniem Babińskiego w tym roku poziom wody Wiśle może się obniżyć do stanu, jakiego nie notowano od 100 lat. To oznacza nie tylko problemy z dostawami wody, ale też prądu oraz może spowodować nieodwracalne zmiany w życiu fauny i flory.