Przekop Mierzei Wislanej stałby się rozwiązaniem ukraińskich problemów transportowych. Na kanał przez mierzeję czekają bowiem biznesmeni i władze samorządowe okręgów lwowskiego i łuckiego. Ukraińcy chcą eksportować towary na północ Europy przez port w Elblągu, a wystarczy tylko dostęp do Bałtyku....

Co proponują Ukraińcy? Zdaniem "Polski", chcą zmodernizować kolejowe przejścia graniczne w Dorohusku i Hrebennem, przez które przewoziliby wyprodukowane u siebie towary do elbląskiego portu. Ponadto myślą o rozbudowie portu w Elblągu, dzięki której jego możliwości przeładunkowe zwiększyłyby się z obecnego 0,5 mln t rocznie do 3-4 mln t.

Tymczasem rodzimy resort infrastruktury analizuje studium wykonalności projektu ukończone w kwietniu przez ekspertów Urzędu Morskiego w Gdyni. Pozostaje czekanie na ekspertyzy dotyczące wpływu budowy na środowisko. Eksperci dowiedli, że przyroda nie ucierpi, bo w okolicach inwestycji nie ma siedlisk ptaków, nie spowoduje ona nadmiernego zasolenia Zalewu Wiślanego ani dewastacji plaż, ale aby ostatecznie rozwiać obawy ekologów, zlecono dodatkową ekspertyzę.

Problem moga stanowić pieniądze, które na tę inwestycję trzeba znaleźć w budżecie. Zdaniem ekspertów, kosztujący 400 mln zł kanał to jednak inwestycja, która się zwróci, bowiem wybudowany kanał tylko w ciągu pierwszych 30 lat przyniesie budżetowi państwa 534 mln zł zysku.