Pod koniec lutego Chile nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 8,8 st. w skali Richtera, w którym życie straciło ponad 700 osób. Wstrząsy o takiej sile mogą wyrządzić olbrzymie zniszczenia, jednak w tym przypadku hipocentrum trzęsienia znajdowało się na głębokości 35 km, w odległości 115 km na północny wschód od miasta Concepcion, co znacznie ograniczyło zniszczenia na powierzchni.

Wulkanolodzy odkryli, że po trzęsieniu w Chile w 1906 r. o sile 8,3 st. oraz trzęsieniu z 1960 r. o sile 9,5 st. w skali Richtera, nastąpiły trzy lub cztery wybuchy wulkaniczne w odległości około 500 km od epicentrum trzęsienia, co skłoniło ich do wniosku, że po tegorocznym trzęsieniu aktywność wulkaniczna będzie się wzmagać. Naukowcy będą teraz z wykorzystaniem satelitów do pomiarów temperatur i deformacji gruntu, kontrolować cały łuk wulkanów ciągnący się od Llaima na południu po Tupungatito na północy - podało internetowe wydanie magazynu "New Scientist".