Miasto Christchurch zostało poważnie uszkodzone w lutym br., kiedy w wyniku wstrząsów o sile 6,3 w skali Richtera zginęły 182 osoby, a setki domów zostały zniszczone.

Tym razem trzęsienie było słabsze, jednak mieszkańcy w panice wybiegali na ulice miasta. Ewakuowano m.in. biurowce i lotnisko. Na razie wiadomo o jednej osobie ranne w centrum handlowym. Obecnie w około 15 tys. domów nie ma prądu, nie działają też telefony.

Trzęsienie nawiedziło Nowa Zelandię około godz. 14 lokalnego czasu (około godz. 2 czasu polskiego) 26 km na północ od miasta Christchurch. Następnie doszło do co najmniej 5 silnych wstrząsów wtórnych. Nie wydano ostrzeżenia o tsunami.