Marszałek pomorski, Mieczysław Struk, który poinformował o tym postanowieniu, zauważył jednocześnie, iż 12 grudnia br, RDOŚ w Olsztynie nadała swojej decyzji z 5 grudnia rygor natychmiastowej wykonalności.

To oznacza, że niezależnie od podejmowanych przez nas kroków inwestor, czyli Urząd Morski w Gdyni może podejmować kolejne działania – i to robi – bo złożył wniosek o uzyskanie tzw. pozwolenia wodnoprawnego. Przypomnę tylko, że rygor natychmiastowej wykonalności wydaje się dla decyzji, które mają szczególny charakter, które nieść za sobą poważne konsekwencje np. zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi bądź środowiska naturalnego. Mam więc poczucie, że rząd Rzeczypospolitej Polskiej forsuje inwestycję na wszelkie możliwe sposoby, lekceważąc zgłaszane wątpliwości – wyjaśnił Struk.

Jak podkreślił, zarząd woj. pomorskiego przekazywał zawsze zastrzeżenia o charakterze merytorycznym. Podnosiliśmy wprost kwestie środowiskowe, ekonomiczne i społeczne – powiedział. Zaznaczył, że traktuje złożenie odwołania jako obowiązek oraz powinność względem mieszkańców Krynicy Morskiej i całej Mierzei Wiślanej.

Marszałek podchodzi jednak dość sceptycznie do ewentualnego efektu, jaki mogłoby wywołać odwołanie. Odwołujemy się, chociaż mamy świadomość, że z racji nadania rygoru natychmiastowej wykonalności szanse na zatrzymanie prac przygotowawczych do budowy przekopu są ograniczone, a rozstrzygnięcie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (GDOŚ) ws. naszego odwołania przy takiej determinacji politycznej jest z dużym prawdopodobieństwem przewidywalne – ocenił, obiecując, iż niezależnie od rozstrzygnięcia, władze woj. pomorskiego nie będą biernie przyglądać się procesowi inwestycyjnemu.

Co można zrobić ws. przekopu przez Mierzeję Wiślaną? Zamierzamy wypracować możliwie jak najbardziej efektywne sposób monitorowania wywiązywania się przez wykonawcę z robót budowlanych, z obowiązków wskazanych w decyzji środowiskowej. Nie wykluczamy współpracy w tym zakresie z lokalnymi organizacjami samorządowymi oraz ekspertami z dziedzin przyrodniczych i środowiskiem ekologów – wyjaśnil. 


W ub. tygodniu Urząd Morski w Gdyni rozpoczął starania o uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego dla przekopu Mierzei Wiślanej. Wniosek trafił do rozpatrzenia przez Państwowe Gospodarstwo Wodne (PGW) Wody Polskie.

Przekop przez Mierzeję Wiślaną wykonany ma być na wysokości miejscowości Nowy Świat. Prace realizowane będą na długości 1300 m i głębokości 5 m. Rezultatem realizacji projektu ma być powstanie kanału żeglugowego, portu osłonowego, pola regulacyjnego na Zalewie Wiślanym, wyspy na Zatoce Elbląskiej oraz nowego toru wodnego o długości 22 km i szerokości od 60 do 120 m. Celem przeprowadzenia inwestycji jest skrócenie drogi pomiędzy portami trójmiejskimi a portem elbląskim o 94 km. Według Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, budowa kanału żeglugowego ma zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.

Urząd Morski w Gdyni podał, że obecnie projektanci uzupełniają projekt budowlany i wykonawczy o zalecenia z decyzji środowiskowej RDOŚ w Olsztynie. Równolegle są prowadzone prace nad ogłoszeniem przetargu.

Urząd Morski planuje ogłosić trzy przetargi: pierwszy, najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu, na wykonanie samego przekopu przez Mierzeję wraz z wyspą na Zalewie Wiślanym; drugi, w pierwszej połowie 2019 r., na prace na rzece Elbląg, a trzeci na roboty pogłębiarskie na Zalewie Wiślanym. W zależności od stanu zaawansowania budowy wyspy inwestor przewiduje, iż nastąpi to za półtora do dwóch lat.

Budowa kanału ma się zakończyć do 2022 r. Wartość inwestycji to 880 mln zł; koszt w całości ma być pokryty z budżetu państwa.

Przeczytaj także: Modernizacja układu falochronów osłonowych w gdańskim porcie