Nie będzie szlaków na Euro 2012. Inwestycje drogowe nie pomogą też w walce z kryzysem, bo po prostu jest ich za mało - napisał Andrzej Kublik. Do czerwca 2012 r. powstanie w Polsce ponad 700 km nowych autostrad, a sieć dróg ekspresowych wydłuży się aż o 2,1 tys. km - zapowiadał przed rokiem minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, potwierdzając plany poprzedników z PiS. Już wiadomo, że to były nierealne plany.
Budowa dróg wspierana przez pieniądze z UE to największy od dziesięcioleci program modernizacji naszego kraju. Jesienią 2007 r. rząd PiS przyjął ambitny program, zakładając, że do końca 2012 r. wydamy gigantyczną kwotę 121 mld zł na budowę nowych autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic miast oraz na modernizację istniejących już szlaków. Rząd PO-PSL nie zmienił tego programu.
Bilans 2007 r. był obiecujący. Pierwszy raz państwowa Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała na inwestycje ponad 10 mld zł, a znaczące budowy zakończyła w większości w terminie. W 2008 r. prace miały nabrać tempa nieznanego dotąd w Polsce. Miała ruszyć budowa 642 km nowych autostrad i aż 946 km dróg ekspresowych - deklarowała drogowa Dyrekcja pod koniec rządów PiS. Potem minister Grabarczyk dwukrotnie zmienił szefostwo GDDKiA i zeszły rok Dyrekcja zakończyła skromniejszym bilansem. Podpisano umowy na ponad 210 km autostrad (wraz z obwodnicą Wrocławia) i na 321 km dróg ekspresowych (wraz z obwodnicami).
Najszybciej rząd uwinął się z umową na budowę i płatną eksploatację przez firmę Gdańsk Transport Company 62,5 km autostrady A1 z Grudziądza do Torunia. PiS chciał, by tę drogę zbudowała państwowa GDDKiA, bo krytycznie oceniał dopłaty do inwestycji GTC, które w z zeszłym roku ukończyło 90 km A1 z Grudziądza do Torunia. W lutym zeszłego roku rząd PO-PSL wznowił negocjacje z GTC o budowie kolejnego odcinka i już pod koniec czerwca podpisał ze spółką wstępną umowę, a we wrześniu - umowę ostateczną.
Pod koniec sierpnia rząd parafował też negocjowaną od lat umowę ze spółką Autostrada Wielkopolska na budowę i płatną eksploatację 106 km autostrady A2 znad granicy z Niemcami w Świecku do Nowego Tomyśla.
Oba odcinki płatnych autostrad mają powstać do końca 2011 r. Ale autostradami nie przejedziemy między stadionami na Euro 2012.
Pod koniec grudnia rząd parafował i pod koniec stycznia br. podpisał z firmą Autostrada Południe umowę na budowę 180 km płatnej autostrady A1 ze Strykowa pod Łodzią do Pyrzowic koło Katowic. Dwie trzecie tej drogi ma powstać do czerwca 2012 r., ale odcinek 57 km z Częstochowy do Pyrzowic - do stycznia 2014 r., czyli już po Euro.
Kiedy A1 spod Pyrzowic dojedzie do połączenia z autostradą A4 w Sośnicy? Rozstrzygnięcie przetargów przesunięto na wiosnę br. A kiedy powstanie 144 km A1 z Torunia do Strykowa, aby przejechać autostradą między Gdańskiem a Łodzią i Warszawą - nie wiadomo.
Nawet jeśli Autostrada Wielkopolska SA w terminie dociągnie A2 do granicy z Niemcami, to i tak szanse, by A2 dotarła na Euro do Warszawy, są nikłe. Negocjacje na temat budowy 90 km tej autostrady spod Łodzi do Warszawy przewlekają się. Wczoraj kolejny raz przesunięto termin zakończenia rozmów, tym razem do końca lutego.
Na innych drogach też poślizgi. Do listopada miała się zakończyć budowa autostrady A4 ze Zgorzelca nad niemiecką granicę do Krzyżowej. Teraz termin przesunięto o trzy kwartały, do sierpnia br. - poinformowała nas GDDKiA.
Bilans 2007 r. był obiecujący. Pierwszy raz państwowa Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała na inwestycje ponad 10 mld zł, a znaczące budowy zakończyła w większości w terminie. W 2008 r. prace miały nabrać tempa nieznanego dotąd w Polsce. Miała ruszyć budowa 642 km nowych autostrad i aż 946 km dróg ekspresowych - deklarowała drogowa Dyrekcja pod koniec rządów PiS. Potem minister Grabarczyk dwukrotnie zmienił szefostwo GDDKiA i zeszły rok Dyrekcja zakończyła skromniejszym bilansem. Podpisano umowy na ponad 210 km autostrad (wraz z obwodnicą Wrocławia) i na 321 km dróg ekspresowych (wraz z obwodnicami).
Najszybciej rząd uwinął się z umową na budowę i płatną eksploatację przez firmę Gdańsk Transport Company 62,5 km autostrady A1 z Grudziądza do Torunia. PiS chciał, by tę drogę zbudowała państwowa GDDKiA, bo krytycznie oceniał dopłaty do inwestycji GTC, które w z zeszłym roku ukończyło 90 km A1 z Grudziądza do Torunia. W lutym zeszłego roku rząd PO-PSL wznowił negocjacje z GTC o budowie kolejnego odcinka i już pod koniec czerwca podpisał ze spółką wstępną umowę, a we wrześniu - umowę ostateczną.
Pod koniec sierpnia rząd parafował też negocjowaną od lat umowę ze spółką Autostrada Wielkopolska na budowę i płatną eksploatację 106 km autostrady A2 znad granicy z Niemcami w Świecku do Nowego Tomyśla.
Oba odcinki płatnych autostrad mają powstać do końca 2011 r. Ale autostradami nie przejedziemy między stadionami na Euro 2012.
Pod koniec grudnia rząd parafował i pod koniec stycznia br. podpisał z firmą Autostrada Południe umowę na budowę 180 km płatnej autostrady A1 ze Strykowa pod Łodzią do Pyrzowic koło Katowic. Dwie trzecie tej drogi ma powstać do czerwca 2012 r., ale odcinek 57 km z Częstochowy do Pyrzowic - do stycznia 2014 r., czyli już po Euro.
Kiedy A1 spod Pyrzowic dojedzie do połączenia z autostradą A4 w Sośnicy? Rozstrzygnięcie przetargów przesunięto na wiosnę br. A kiedy powstanie 144 km A1 z Torunia do Strykowa, aby przejechać autostradą między Gdańskiem a Łodzią i Warszawą - nie wiadomo.
Nawet jeśli Autostrada Wielkopolska SA w terminie dociągnie A2 do granicy z Niemcami, to i tak szanse, by A2 dotarła na Euro do Warszawy, są nikłe. Negocjacje na temat budowy 90 km tej autostrady spod Łodzi do Warszawy przewlekają się. Wczoraj kolejny raz przesunięto termin zakończenia rozmów, tym razem do końca lutego.
Na innych drogach też poślizgi. Do listopada miała się zakończyć budowa autostrady A4 ze Zgorzelca nad niemiecką granicę do Krzyżowej. Teraz termin przesunięto o trzy kwartały, do sierpnia br. - poinformowała nas GDDKiA.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.