Z powodu prawie dwukrotnego zwiększenia kosztów inwestycji w infrastrukturę współfinansowanych z unijnych funduszy może się okazać, że Polsce zabraknie do ich realizacji ok. 130 mld zł. Jedyną nadzieją na realizację planów są kredyty z EBI i EBOiR - napisał Puls Biznesu Problem dotyczy projektów indywidualnych w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko, gdzie wpisane są m.in. inwestycje w drogi, koleje czy lotniska, które Polska powinna zrealizować do 2015 roku.
Z danych Ministerstwa Infrastruktury wynika jednak, że może zabraknąć na nie 130 mld zł. Dzieje się tak z powodu preumów, które w połowie ubiegłego roku inwestorzy musieli przedstawić, by nie wypaść z kolejki po unijne dofinansowanie. Zawarte w nich były wyceny inwestycji, jednak w ciągu pół roku kwoty te są niemal dwa razy większe.
Wartość projektów umieszczonych na liście z 13 sierpnia 2008 wyniosła około 134 mld zł. Szacunkowa kwota dofinansowania z UE sięga ponad 78,5 mld zł, jednak łączna kwota orientacyjncych kosztów całkowitych projektów indywidualnych wynosi około 264 mld zł - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury.
Oznacza to, że koszty projektów wzrosły o 100 proc., a unijne dofinansowanie, które w sierpniu szacowane było na 70 proc., zmienia się jedynie o wahania kursowe i może się zmniejszyć nawet do 30 proc.
W przypadku dużych projektów infrastrukturalnych i środowiskowyuch brakujące pieniądze będą musieli znaleźć beneficjenci, a więc budżet państwa lub samorządy. Jak pisze "Puls Biznesu", jedyna nadzieja w Europejskim Banku Inwestycyjnym i Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, które deklarują mocne wsparcie kredytowe dla inwestycji.
Wartość projektów umieszczonych na liście z 13 sierpnia 2008 wyniosła około 134 mld zł. Szacunkowa kwota dofinansowania z UE sięga ponad 78,5 mld zł, jednak łączna kwota orientacyjncych kosztów całkowitych projektów indywidualnych wynosi około 264 mld zł - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury.
Oznacza to, że koszty projektów wzrosły o 100 proc., a unijne dofinansowanie, które w sierpniu szacowane było na 70 proc., zmienia się jedynie o wahania kursowe i może się zmniejszyć nawet do 30 proc.
W przypadku dużych projektów infrastrukturalnych i środowiskowyuch brakujące pieniądze będą musieli znaleźć beneficjenci, a więc budżet państwa lub samorządy. Jak pisze "Puls Biznesu", jedyna nadzieja w Europejskim Banku Inwestycyjnym i Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, które deklarują mocne wsparcie kredytowe dla inwestycji.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.