Mimo iż pandemia przeszkodziła nam w systemie zaopatrzenia w podzespoły elektroniczne, jak również w wykonawstwie pewnej części prac, zwłaszcza związanych z kamieniarstwem, wytrwale dążymy do celu. Robimy wszystko, żeby jeszcze w tym miesiącu móc złożyć wniosek o pozwolenie na użytkowanie tego obiektu – mówi Jan Kurbiel ze spółki Granaria, która buduje kładkę w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego zawartego z Miastem Gdańsk.


Obrotowa kładka w Gdańsku będzie mieć 57 m długości i 4,5 m szerokości. Fundament, na którym będzie obracać się pomost, przypomina wynurzającą się łódź podwodną. Składa się z trzech części żelbetowych części: na środkowej umocowano mechanizm obrotowy.

Kładka będzie obracana na żądanie kapitanatu gdańskiego portu jachtowego, obrót ma trwać 2 min. Gdyby mechanizm nie zadziałał, awaryjnie obiekt będzie przesuwany siłą ludzkich mięśni (około 15 min). Utrzymana zostanie żegluga na Motławie; szerokość kanału wynosi prawie 26 m.

Koszt budowy przeprawy wynosi około 10 mln zł. To element większego projektu, budowy na Wyspie Spichrzów kompleksu handlowo-mieszkaniowo-usługowego.

Przeczytaj także: Nocny montaż przęsła kładki w Krakowi