Od lat trwa spór o to, jak ułatwić pieszym przejście przez Motławę w rejonie gdańskiej starówki. Nadal nie wiadomo, czy wiosną przyszłego roku będzie możliwe uruchomienie realizacji projektu – informuje gdański magistrat.
Wizualizacja kładki, łączącej nabrzeże Motławy od strony starówki z Ołowianką. Źródło: DRMG
Obecny widok na Motławę od strony Zielonego Mostu. Fot. Jerzy Pinkas/ UM Gdańsk
Jednym z pomysłów na połączenie obu brzegów rzeki była budowa podwodnego przezroczystego tunelu. Zdaniem pracowników Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego w Gdańsku nie jest możliwa do zrealizowania, ponieważ jest zbyt kosztowna. Ponadto Motława to rzeka zamulona i z tunelu widać byłoby jedynie błoto oraz śmieci zalegające na dnie rzeki.
Pojawił się też pomysł budowy konstrukcji, po łuku której nad taflą wody pasażerów przewoziłby wagonik – również został odrzucony przez urzędników. Najrozsądniejszym wg nich rozwiązaniem jest budowa zwodzonej kładki.
W przetargu na opracowanie projektu kładki najlepsza okazała się koncepcja pracowni architektonicznej Ponting z Mariboru w Słowenii. Temu projektowi sprzeciwiły się jednak gdańskie organizacje społeczne. Ostatecznie też w projekcie znalezione zostały błędy formalne, co spowodowało zatrzymanie realizacji inwestycji. Okazało się też, że wart 13 mln projekt był postrzegany jako "zbrodnia na mieście", a ponadto konstrukcja miałaby niekorzystny wpływ na ruch statków.
Jak napisano w komunikacie na stronach miasta, kładka na Ołowiankę musi powstać. Dodano, że jej projekt został poprawiony, a prace powinny ruszyć w przyszłym roku wiosną.
W planie jest też budowa jeszcze jednej kładki, która połączy Długie Pobrzeże i Wyspę Spichrzów.
O kładkach dla pieszych pisaliśmy też w innych wiadomościach i artykułach
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.