W zależności od odbiorcy, Gazprom oferuje rożne ceny za gaz. Na najniższe stawki mogą liczyć odbiorcy w Rosji, wyższe ci z dawnych republik ZSRR, a najwięcej za surowiec płacą odbiorcy  z Europy Zachodniej. Zdaniem amerykański ośrodek badawczy Stratfor choć koncernu nie stać na subsydiowanie rosyjskich odbiorców, stosuje taką politykę, ponieważ zwyżka cen miałaby efekt destabilizujący dla przemysłu i konsumentów.

Koszty wydobycia i dystrybucji 1 tys. m3 gazu Gazprom szacuje na 132 USD, co oznacza, że na sprzedaży każdego 1 tys. m3 gazu na rynku krajowym traci ponad 50 USD. Straty Gazprom nadrabia na sprzedaży zagranicznej. 

"Gazprom utrzymał rentowność i jest mocny dzięki sprzedaży zagranicznej, gdzie jego przychód wynosi około 279 USD/1 tys. m3. Jednak spożycie gazu na rynku rosyjskim w ostatniej dekadzie wzrosło o 15% (...) Koncern produkuje tym samym większą ilość gazu ze stratą niż w sytuacji, gdyby mógł obciążyć rosyjskich klientów tymi samymi cenami, co odbiorców na Zachodzie" - podkreśla Stratfor.

Koncern już zaznacza, że bez podwyższenia cen gazu na krajowym rynku, nie będzie w stanie realizować kosztownych inwestycji. Kreml jednak nie zgadza się na wysokie podwyżki proponowane przez Gazprom.