• W kwietniu 2019 r. do Polski trafił ponad 1 mln ton zanieczyszczonej ropy naftowej
  • Stężenie chlorków organicznych zagrażało systemom rafineryjnym
  • Surowiec oczyszczano mieszając z czystym

Ponad dwa lata prac

Jak wyjaśnia PERN czyszczenie systemu trwało dłużej niż przewidywano (ponad dwa lata), ze względu na konieczność ochrony klientów. Do groźnej dla systemów rafineryjnych sytuacji, mogącej doprowadzić do ich zniszczenia, doszło w drugiej połowie 2019 r. Do Polski trafił ponad 1 mln ton surowca dla odbiorców w kraju i w Niemczech. Produkt miał ekstremalnie wysokie stężenie chlorków organicznych – do nawet 300 ppm (ang. parts per milion – liczba cząstek na milion) przy dopuszczalnej wartości 10 ppm. W efekcie podjęto decyzję o wstrzymaniu tłoczenia ropy naftowej poprzez rurociąg „Przyjaźń”.


System paliwowy odporny na kryzysy

Zapotrzebowanie na ropę pokrywano w tym czasie z zapasów i dostaw drogą morską. Zanieczyszczony surowiec nie mógł być dostarczany do rafinerii, groziło to poważnymi uszkodzeniami. PERN w ustalonym reżimie operacyjnym sukcesywnie przygotowywał ropę naftową o akceptowalnej zawartości chlorków mieszając zanieczyszczony produkt z czystym. Takie rozwiązanie przyczyniło się do systematycznego zmniejszania ilości zanieczyszczonego surowca w systemie.

W efekcie kryzysu z 2019 r. krajowy system naftowy potwierdził odporność na zdarzenia nieprzewidziane. Kolejne działania związane z rozbudową infrastruktury paliwowej, jak zwiększenie pojemności magazynów ropy naftowej u wybrzeży Bałtyku. Dzięki temu jeszcze większe ilości surowca mogą być dostarczane drogą morską, co pozwala na pełną dywersyfikację źródeł dostaw.

Kontrola jakości nie przepuści zanieczyszczonej ropy

Aktualnie znów do Polski docierają sygnały związane z problemami jakościowymi surowca po stronie wschodniej (kilkunastokrotne przekroczenie norm chlorków w Rosji). Są analizowane, a PERN pozostaje w stałym kontakcie z operatorami infrastruktury naftowej na Białorusi. Wprowadzone zmiany w częstotliwości badań surowca i dodatkowe algorytmy działań powodują, że do naszego systemu przesyłowego nie trafi już zanieczyszczona chlorkami organicznymi ropa naftowa – informuje spółka.

Operator zaostrzył też kontrolę jakości ropy dostarczanej do systemu magazynowego. Laboratoria doposażono w aparaturę kontrolno-pomiarową i wdrożono nowe zasady kontroli jakości umożliwiające szybką reakcję w przypadku dostaw zanieczyszczonego surowca. W gdańskim terminalu naftowym powstało nowe laboratorium sprawdzające surowiec dostarczany tankowcami. Jakość ropy jest monitorowana na bieżąco, a zawartość chlorków w całym systemie jest zgodna z wymaganiami.

Przeczytaj także: Port Gdynia: rekordowe przeładunki paliw płynnych