Ze Stanów Zjednoczonych do terminalu LNG w Świnoujściu przybył dwusetny ładunek skroplonego gazu ziemnego, tym razem liczący 75 tys. ton. Od uruchomienia gazoportu zregazyfikowano już 21 mld m sześc. surowca. Tyle zużywają polskie gospodarstwa domowe w ciągu czterech lat.
Terminal LNG w Świnoujściu odebrał już 200 dostaw skroplonego gazu ziemnego. Fot. ilustr. alexyz3d/Adobe Stock
Terminal LNG w Świnoujściu to jeden z głównych elementów dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego. Od początku jego istnienia sprowadzono skroplony surowiec odpowiadający 21 mld m3 gazu ziemnego. Paliwo płynie do Polski przede wszystkim z Kataru. Do tej pory to 110 ładunków. Stany Zjednoczone zapewniły 72 transporty LNG, z Nigerii nadeszły trzy, a z Trynidadu i Tobago dwie. Łącznie było ich 200. Ze względu na kontrakty długoterminowe PGNiG z Grupy Orlen z USA, wkrótce ten kraj będzie największym dostawcą.
Najnowszy ładunek z 75 tys. ton LNG przybył gazowcem Seapeak Creole ze Stanów Zjednoczonych. Po regazyfikacji jest to około 95 mln m3 gazu ziemnego w stanie lotnym. Pierwsze dwie dostawy gazu skroplonego zrealizowano na przełomie lat 2015 i 2016. Posłużyły do rozruchu technicznego instalacji. W czerwcu 2016 r. rozładowano pierwszą dostawę komercyjną.
Dynamikę importu LNG widać po skracającym się czasie między kolejnymi transportami. 50. metanowiec zawinął do terminalu LNG w Świnoujściu w styczniu 2019 r., trzy lata po uruchomieniu. Setny 1,5 roku później, w lipcu 2022 r. Kolejnych sto dostaw zrealizowano w 28 miesięcy (na pierwsze sto potrzebne były 54 miesiące). 52 ładunki odebrano w 2022 r.
Przeczytaj także: Na Mazurach powstanie pierwsza w Polsce ekologiczna biogazownia
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.