W sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, przede wszystkim należy zachować spokój i działać racjonalnie. Zawieszenie prowadzonych robót to ostateczność. Działania, jakie podjął rząd, mają charakter prewencyjny. My również staramy się działać w ten sposób – mówi Hubert Tomczak, dyrektor zarządzający Soletanche Polska.
Hubert Tomczak. Fot. Soletanche Polska
Władze firmy, w związku z wprowadzeniem w Polsce zagrożenia epidemicznego, postanowiły nie organizować spotkań i szkoleń, zawiesiły też wymiany czy spotkania międzynarodowe. Wszelkie spotkania o charakterze biznesowym są prowadzone telefonicznie oraz w formie wideokonferencji. Dział ofertowo-projektowy działa w normalnym trybie. Dla osób, które wróciły z zagranicy, czy też tych, które nie czują się najlepiej i ich charakter pracy na to pozwala, wprowadziliśmy pracę zdalną – wyjaśnia Hubert Tomczak.
Budowy wyposażono w odpowiednie środki służące dezynfekcji, pracownicy otrzymali instrukcje nt. działań prewencyjnych oraz objawów, jakie wywołuje koronawirus. Na chwilę obecną w Soletanche Polska nie ma przypadku zarażenia wirusem. Mamy jednak spisaną i wdrożoną procedurę na wypadek pojawienia się wirusa w biurze, bazie sprzętu czy też na budowie. Dla nas najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników. Jeśli uznamy, że sytuacja, w której się zaleźli, im zagraża, będziemy działać w sposób zdecydowany. Na chwilę obecną zaleca się szczególną dbałość o higienę i utrzymanie odpowiedniego dystansu. Świetnym przykładem może być nasza baza sprzętu i wdrożenie zewnętrznego stanowiska do kontaktu z dostawcami oraz kurierami – dodaje dyrektor zarządzający.
Punkt dostaw w bazie sprzętu. Fot. Soletanche Polska
Stan zagrożenia epidemicznego nie ma, przynajmniej na razie, dotkliwego wpływu na dostawę materiałów. Takie tendencje mogą pojawić się w późniejszym terminie. To, jaki wpływ na biznes będzie miała walka z COVID-19 i jak długo stan ten się utrzyma oraz czy nie przerodzi się w poważniejszą sytuację, jak chociażby we Włoszech, zależy od tego, jak skutecznie będziemy minimalizować ryzyko przenoszenia się wirusa – mówi Hubert Tomczak.
Władze firmy są w stałym kontakcie z zamawiającymi i w przypadku zmian wynikających z tzw. siły wyższej w sposób partnerski na bieżąco decydują o pracach czy ewentualnych przesunięciach harmonogramowych. Podchodzimy racjonalnie i elastycznie do sytuacji i na bieżąco decydujemy o dalszym przebiegu naszych prac, pozostając odpowiedzialni za zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników, jak i stabilną sytuację naszego przedsiębiorstwa – podsumowuje Hubert Tomczak.
Przeczytaj także: Ile w tym roku straci polska gospodarka?
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.