Choć stan epidemii w Polsce trwa dopiero od kilku dni, to eksperci już teraz twierdzą, że straty polskiej gospodarki mogą wynieść nawet 50 mld zł. Jednym z najbardziej zagrożonych sektorów jest szeroko rozumiane budownictwo. Firmy wykonawcze już odczuwają np. odpływ pracowników z Ukrainy czy kilkusetprocentowy wzrost absencji osób, które wskutek zamknięcia szkół, muszą opiekować się swoimi dziećmi. Inwestycje budowlane przypominają system naczyń połączonych, a brak fizycznej możliwości realizacji kontraktów budowlanych może powodować kłopoty także np. dostawców maszyn i urządzeń czy firm oferujących części zamienne oraz serwis. Podobnie rzecz ma się w większości europejskich krajów.
Andrea Muzzi. Fot. jlm.se
Nie chcemy zbytnio spekulować. Co prawda, przedłużająca się pandemia i separacja krajów może potencjalnie spowodować załamanie całej europejskiej gospodarki, ale wolimy patrzeć w przyszłość z optymizmem. Jak to zwykle bywa, życie napisze swój własny scenariusz – mówi Andrea Muzzi, dyrektor sprzedaży i marketingu firmy JLM Skandinavia AB, generalnego przedstawiciela marki Ditch Witch® w Szwecji, Norwegii, Danii, Polsce i na Ukrainie. Polski oddział tej firmy to spółka JL Maskiner w Polsce, która od niemal 30 lat dostarcza maszyny i urządzenia do budowy infrastruktury podziemnej. Nie ukrywamy, że nasza sytuacja finansowa zależy od sytuacji ekonomicznej całej branży budowlanej. Ważne, aby kluczowe inwestycje państwowe, dzięki którym nasi klienci będą mogli utrzymać płynność finansową, były kontynuowane. Palącą kwestią jest również brak pracowników, który wkrótce może dać się we znaki wielu firmom – wyjaśnia Andrea Muzzi.
Dodaje, że tak długo, jak dozwolony jest transport ładunków, zamykanie granic dla ruchu pasażerskiego nie powinno zakłócać pracy firmy. Oczywiście, w niektórych przypadkach transport może być nieco opóźniony, ale staramy się minimalizować negatywny wpływ tej sytuacji na regularność naszych dostaw dla klientów – tłumaczy Andrea Muzzi.
Nieco spokojniej przejść przez ciężką sytuację mają pomóc polskim firmom rozwiązania zaproponowane przez rząd, tzw. tarcza antykryzysowa. Jak jednak uważa Andrea Muzzi, trudno już w tej chwili oceniać te propozycje, potrzeba na to trochę czasu. Mam nadzieję, że pakiet antykryzysowy pomoże przedsiębiorcom złagodzić wpływ tej niewątpliwie kryzysowej sytuacji na funkcjonowanie ich firm i, co najważniejsze, pozwoli przetrwać nadchodzące miesiące.
Na razie firma JL Maskiner działa normalnie; sprzedaje części zamienne i zapewnia serwis maszyn. Nie zauważono również spadku liczby zamówień. Podjęto natomiast decyzje mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa zarówno pracowników, jak i klientów – to w tej chwili priorytet. Obecnie ponad połowa polskiego zespołu pracuje zdalnie. Pozostali pracownicy otrzymali zalecenie przestrzegania wszystkich wprowadzonych przez resort zdrowia przepisów. Ograniczono też podróże służbowe, w konsekwencji czego część spotkań z klientami czy partnerami biznesowymi została przełożona. Wszyscy klienci proszeni są o bezpośredni kontakt z firmą jedynie w uzasadnionych przypadkach, oczywiście z zachowaniem wszelkich obowiązujących środków ostrożności. Obecnie zarząd firmy nie planuje żadnych dodatkowych działań, ale uważanie monitoruje sytuację i w razie potrzeby podejmie odpowiednie kroki.
Przeczytaj także: Kłopot polega na braku fizycznej możliwości pracy
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.