• Rząd w pakiecie osłonowym uwzględnił tylko nieliczne propozycje pracodawców
  • Najbardziej konkretna jest zapowiedź dopłaty 40% przeciętnego wynagrodzenia dla pracownika
  • Jeśli władze nie będą realnie współpracować z przedsiębiorcami, gospodarka wpadnie w poważne problemy

Według dyrektora organizacji pracodawców, oczekiwany pakiet osłonowy nie spełnia pokładanych nadziei. Władze państwa powinny przedstawić rozwiązania, które uspokoją rynek i przekonają firmy, że rząd panuje nad sytuacją. Od tego, czy pracodawcy i pracownicy spojrzą z choćby minimalnym optymizmem na swoją przyszłość, zależy czy będziemy mieli do czynienia faktycznie z recesją i jak głęboka ona będzie. Te nastroje zdecydują, czy właściciele firm skupią się na rozważaniu wariantu bankructwa czy raczej przeznaczą wszystkie siły i środki na ratowanie swoich przedsiębiorstw. Od tego zależy czy pracownicy zaczną oszczędzać ile się da, czy raczej zdecydują się realizować zakupy, które napędzą gospodarkę po spowolnieniu – komentuje Grzegorz Baczewski.

Zagrożona gospodarka krajowa

Uważa, że inne kraje podejmują bezprecedensowe działania i wykorzystują wszelkie możliwości, by chronić własne gospodarki. Inaczej jest w Polsce. Na podstawie zapowiedzi podczas konferencji po Radzie Gabinetowej można wyciągnąć dwa wnioski. Albo rząd i Prezydent nie doceniają skali zagrożenia gospodarki albo nie mają pomysłu, co mogli by w tej sytuacji zrobić. W to drugie, jako organizacja pracodawców, nie możemy uwierzyć. Przekazaliśmy do rządu konkretny pakiet propozycji zebranych w szerokich konsultacjach z kilkuset firmami. Zatem, jeżeli te propozycje zostały wykorzystane w tak okrojonej formie jak ogłoszono, najwyraźniej mamy do czynienia z bagatelizowaniem skali zagrożenia – stwierdza dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan.


Za mało konkretów

Najbardziej konkretna propozycja, zgłoszona zresztą przez Lewiatana, to dopłata 40% przeciętnego wynagrodzenia dla pracownika dla firm, którym spadły obroty i zanotowały straty w ostatnich miesiąca. Same muszą wyłożyć drugie 40%, a w efekcie pracownicy otrzymają do 80% średniej płacy. Ważne jest żeby przestoju ekonomicznego, czy obniżonego czasu pracy, nie wprowadzać układem zbiorowym. To spowoduje, że przepis stanie się martwy. W najlepszej sytuacji będą musiały upłynąć miesiące zanim uda się do tego doprowadzić – przekonuje Grzegorz Baczewski.

Ocenia też, że odsuwanie składek ZUS i innych płatności na trzy miesiące, oznacza dla przedsiębiorstw walczących o przetrwanie ich kumulację w maju i czerwcu.

Postulaty pracodawców

Konfederacja przedstawia postulowane przez przedsiębiorców rozwiązania, które umożliwią im działalność. To m.in. zawieszenie terminów procesowych i obowiązku badań lekarskich dla pracowników (gdy nie działa medycyna pracy), przedłużenie oświadczeń o zatrudnieniu cudzoziemców, udostępnienia środków zablokowanych na kontach split payment (VAT), odsunięcie podatków sankcyjnych oraz zabezpieczenie przed odpowiedzialnością za niezrealizowanie umów.

Brakuje też realnych rozwiązań, dających wsparcie firmom z branż, które już dziś znalazły się na granicy upadłości. Gwarancje i wakacje kredytowe nie wystarczą. Ważne jest również, że ogłoszona kwota 212 mld zł wydaje się imponująca, ale pytanie ile z tego faktycznie trafi do pracowników i przedsiębiorców – stwierdza Grzegorz Baczewski.

Pora na poważną współpracę

Konfederacja Lewiatan zamierza kontynuować współpracę, by rozszerzyć pakiet o dodatkowe działania. Jednak dyrektor generalny przestrzega, że jeżeli rząd nie zacznie faktycznie współpracować z pracodawcami nad wypracowaniem niezbędnych działań i dalej wybierze scenariusz przygotowania rozwiązań na potrzeby konferencji prasowych, a nie realnego efektu ekonomicznego, to możemy się wkrótce znaleźć w poważnych kłopotach.

Przeczytaj także: Tarcza antykryzysowa – pięć pakietów i 212 mld zł dla gospodarki