• Streaming wideo, wideokonferencje i gry w sieci powodują największe obciążenia sieci teleinformatycznych
  • Ruch generowany przez same gry wzrósł w Polsce o 100%
  • Średni czas rozmów telefonicznych zwiększył się o ponad 50%

Operatorzy działający w Europie, USA i w Polsce notują wzrost przesyłu danych o 10–40%, a wysokie wzrosty w porach rannych i wczesnopopołudniowych. Według analityków PIE, z danych z pierwszego tygodnia kwarantanny (od 15 marca br. w Polsce), największe wzrosty powodują dwie kategorie: tele- i wideokonferencje (w USA 300%) oraz gry on-line (o 400% w USA i o 100% w Polsce). Innym ważnych czynnikiem obciążającym internet jest streaming wideo. Jego największe natężenie występuje rano i wczesnym popołudniem, wzrost w niektórych przypadkach wynosi prawie 100%.

Telekonferencje i gry on-line potrzebują przede wszystkim dobrej przepływności i niskich opóźnień sygnału. Większe natężenie ruchu może przekładać się na parametry sieci i odczuwalną jakość. W Chinach, w których znaczne ograniczenia (lockdown) wprowadzono w prowincji Hubei 23 stycznia br., średnia prędkość pobierania danych w sieciach stacjonarnych spadła o nieco ponad 10%, wzrosło też opóźnienie w przesyle danych. Znacznie większe różnice widać w sieciach mobilnych, w których najsłabsze pomiary wskazywały na prędkości pobierania w okolicach 50% sprzed lockdownu w Hubei i niecałych 70% dla całych Chin – informuje PIE.


W Europie ograniczenia związane z pandemią wprowadzono później, zatem pełny efekt ich może jeszcze nie być widoczny, ale pogorszenie takich parametrów, jak prędkość transferu czy opóźnienia pojawiły się w Włoszech, Hiszpanii, Francji, Niemczech czy Austrii – krajach najmocniej dotkniętych kryzysem. Według PIE w sieciach mobilnych efekt jest wyraźniejszy, choć paradoksalnie w Holandii i Niemczech widać wręcz poprawę warunków. Znacznie bardziej ograniczone efekty wzrostu ruchu w Europie mogą też wynikać z lepszej jakości samej infrastruktury.

Instytut powołuje się na badania australijskiej firmy KASPR, które pokazują, że najbardziej obciążone są sieci w Szwecji, Irlandii, Hiszpanii i Francji, ale obniżenie prędkości przesyłu danych nie przekracza 10%. Dane pochodzą z 13 marca br., zatem z okresu przed zastosowaniem ograniczeń związanych z Covid-19 w większości badanych państw. W Polsce, w dniu, w którym szkoły jeszcze częściowo działały, spadek prędkości był niższy od 1%.

Thierry Breton, komisarz ds. rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, nakłonił takich operatorów, jak Netflix, Amazon, Disney+, YouTube do obniżenia jakości oferowanych treści wideo (głównie filmów) na ich platformach streamingowych. We Francji Disney+ przesunął na prośbę rządu uruchomienie usług o dwa tygodnie. Jak podaje PIE, operatorzy zwracają uwagę na znacznie większy przyrost długości rozmów telefonicznych. W UPC rozmowy w zeszłym tygodniu były dłuższe średnio o 69%, a w Orange łączna długość rozmów wzrosła o 50%.

Przeczytaj także: Inwestycje kolejowe są realizowane mimo epidemii koronawirusa