• PUP muszą rozpatrywać wnioski w ramach tarczy antykryzysowej mimo nawału innej pracy
  • Postulują zmiany ograniczające biurokrację
  • To m.in. automatyzacja obsługi dofinansowań i mikropożyczek

W opinii UMP i ZPP, powierzając obsługę wniosków firm w ramach tzw. tarczy antykryzysowej PUP, nie przeanalizowano prawidłowo możliwości prawidłowej realizacji nowego obowiązku. Nie uwzględniono wszystkich innych już prowadzonych działań. To, jak czytamy w komunikacie: rejestracja osób bezrobotnych, wypłaty zasiłków dla bezrobotnych, dodatków aktywizacyjnych, stypendiów, składek na ubezpieczenia zdrowotne, legalizacja zatrudnienia cudzoziemców (procedura oświadczeń i zezwoleń na pracę sezonową), obsługa umów na usługi i instrumenty rynków pracy wynikających z ustawy o promocji i instytucjach rynku pracy oraz realizacja zadań z zakresu finansowania działań na rzecz kształcenia ustawicznego pracowników i pracodawców.

Choć ze względu na epidemię koronawirusa urzędy nie obsługują petentów bezpośrednio, to nieustannie realizują wszystkie zadania korzystając z komunikacji elektronicznej i korespondencji pocztowej. Jednocześnie, ze względu na choroby i opiekę nad dziećmi braki kadrowe sięgają 50%.

Jak wskazują sygnatariusze dokumentu, nowy narzucony obowiązek obsługi firm w ramach tarczy antykryzysowej, generuje problemy organizacyjne oraz techniczne. Wśród nich wymieniono konieczność czasochłonnego wprowadzania danych do systemu z wniosków składanych pisemnie na papierze; wadliwe działania portalu praca.gov.pl podczas obsługi wniosków elektronicznych, prowadzące do powielania złożonych dokumentów, a także brak jasnych instrukcji do wypełniania wniosków skutkujących wieloma błędami, z których poważniejsze powodują, że dokument trzeba anulować, a dokumenty złożyć ponownie.

Z tych powodów UMP i ZPP uważają, że należy usprawnić proces rozpatrywania wniosków, przez wprowadzenie zmian proceduralnych, jako rozwiązania najszybszego.

Chodzi o automatyzację obsługi wniosków dotyczących mikropożyczek i dofinansowania indwywidualnej działalności gospodarczej w – jak czytamy – oparciu o systemy MRPiPS – praca.gov.pl i Syriusz oraz publiczne bazy (KRS, CIDG, REGON), tak by PUP zajmował się tylko tymi dokumentami, w których oprogramowanie wykryje błąd. Inny postulat to wprowadzenie narzędzia informatycznego do automatycznego umorzenia mikropożyczki w przypadku firm utrzymujących działalność przez trzy miesiące (automatycznie weryfikowanych przez system Syriusz w bazach CEIDG/KRS) i zmianę ustawową umożliwiającą umorzenie bez wniosku.

Sygnatariusze proponują także rezygnację z konieczności uzupełniania formularza o pomocy publicznej (wprowadzonego już w czasie trwania naboru), umożliwienie wymiany dokumentów między urzędami w portalu praca.gov.pl (aktualnie można tylko przesłać odpowiedź pracodawcy), umożliwienie przyporządkowania wniosków składanych przez portal praca.gov do urzędu właściwego dla miejsca prowadzenia działalności gospodarczej, przypisywania przedsiębiorców do grup wiekowych według PESEL (dotychczas obowiązuje osobny kalkulator) i zwiększenie pojemności przesyłany pracodawcom dokumentów powyżej 1 MB.

Dodatkowo należy uwolnić PUP z obowiązku weryfikacji danych przedsiębiorców w rejestrach online. Wystarczyłoby oświadczenie przedsiębiorcy i możliwość sprawdzenia informacji później, w ciągu kilku lat. Powinno się też uznawać wnioski na starych wzorach umów, by przedsiębiorcy nie musieli ich składać ponownie i zablokować możliwości modyfikowania przez wnioskodawców kalkulatorów dołączonych do wniosków.

Jeszcze jedna biurokratyczna przeszkoda, to wzywanie wnioskodawcy, który złożył jeden egzemplarz podpisanej umowy w wersji papierowej do składania drugiego. Jeden dokument podpisany przez strony powinien pozostać w PUP, a pracodawca mógłby dostać kopię z potwierdzeniem zgodności.

Bogusław Kośmider, III zastępca prezydenta Krakowa, zaapelował na Facebooku, by rząd podjął postulowane działania, jeśli pomoc dla przedsiębiorców ma być skuteczna.

Przeczytaj także: Pora na otwarcie granicy polsko-czeskiej? Jest apel