Jak powiedział szef resortu zdrowia Adam Niedzielski, podjęto taką decyzję, bo konsekwencje ewentualnej zwiększonej mobilności w okresie świąt będą widoczne w następnym tygodniu. Minister dodał, że ostatnie wyniki dziennych zakażeń co prawda dają pewną nadzieję, ale są jeszcze zbyt słabym sygnałem, żeby traktować je optymistycznie. Cały czas w szpitalach mamy trudną sytuację, która zróżnicowana jest regionalnie.

Obecnie zajętych jest prawie 34,7 tys. łóżek covidowych, czyli 78% z wszystkich. Do tego wykorzystywanych jest ponad 3,3 tys. respiratorów, czyli 79%. Dwa tygodnie temu było to ponad 27 tys. łóżek i ponad 2600 respiratorów. Dodajmy, że do tej pory w Polsce wykonano prawie 6,8 mln szczepień. Z tego prawie 2,1 mln osób przyjęło już dwie dawki szczepionki.

COVID-19: jakie są obostrzenia?

W związku z utrzymaniem obostrzeń, w Polsce nadal zamknięte zostają wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 tys. m². To samo dotyczy centrów i galerii handlowych, z wyjątkiem np. sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni. W placówkach handlowych na targu lub poczcie obowiązują limity: 1 osoba na 15 m² w sklepach o powierzchni do 100 m²; 1 osoba na 20 m²  – w sklepach powyżej 100 m². W miejscach kultu religijnego na 1 osobę musi przypadać 20 m².

Źródło: KPRM

Nadal nieczynne zostają też salony fryzjerskie i kosmetyczne, a także żłobki oraz przedszkola. Tak samo teatry, kina, muzea i galerie sztuki czy hotele, siłownie, kluby fitness, stoki narciarskie, baseny, sauny i solaria. Zdalnie prowadzona jest nauka w klasach szkół podstawowych i ponadpodstawowych, placówkach kształcenia ustawicznego oraz centrach kształcenia zawodowego.

Zobacz także: Nowy sposób walki z koronawirusem w miastach?