W ciągu ostatnich 16 lat długość sieci wodociągowej w Krakowie zwiększyła się o 452 km, a kanalizacyjnej o 564 km. Obecnie 99,5% mieszkańców Krakowa ma możliwość pobierania wody z wodociągu, a 98,5% korzysta z sieci kanalizacji ściekowej lub może do niej przyłączyć swoje gospodarstwa.

W ciągu minionego roku łącznie zbudowano ponad 54 km sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. W tym samym czasie wyremontowano ponad 19 km rurociągów.

Prezes krakowskiego MPWiK, Piotr Ziętara podkreślił, że inwestycje te zostały zrealizowane przy zachowaniu niezmienionej taryfy cenowej na poziomie 10,15 zł za jeden m3, co oznacza, że Wodociągi Krakowskie są jednym z najtańszych dostawców w Polsce. Spośród dużych miast tylko w Lublinie i Łodzi taryfa jest niższa, ale wynika to z faktu, że wodę czerpie się tam z ujęć głębinowych i jej uzdatnianie jest praktycznie bez kosztowe.


Na lata 2017–2019 zaplanowano budowę 85 km sieci wodociągowej (89 mln zł) i 112 km sieci kanalizacyjnej (124 mln zł). W znaczącym stopniu prace będą realizowane na obrzeżach miasta.

Ubiegłoroczna sprzedaż wody w mieście osiągnęła poziom 48 873 tys. m3 i nieznacznie wzrosła w stosunku do prognoz. Podobnie ze ściekami – odebrano ich nieco więcej niż zakładano, tj. 48 083 tys.m3.


Piotr Ziętara zwrócił również uwagę na to, że w wyniku wprowadzenia przepisów nowego prawa wodnego najważniejsze zmiany będą dotyczyć wzrostu opłat za korzystanie przez przedsiębiorstwa wodociągowe z wód powierzchniowych i podziemnych, ale również poprzez wprowadzenie taryfikatora za odprowadzanie wód opadowych, roztopowych oraz pochodzących z odwadniania gruntu – podaje spółka w komunikacie.

Tematyka wód opadowych i roztopowych będzie dyskutowana podczas konferencji GWOR 2017 w Zakopanem (13-14 września). Sprawdź, którzy prelegenci potwierdzili już swój udział.

Nowelizacja przewiduje, że nadzór nad gospodarką wodną będzie pełnić przedsiębiorstwo Wody Polskie, a stawki taryfy mają być zatwierdzane nie jak do tej pory przez samorząd, lecz przez powołane w tym celu instytucje.

Mówi się teraz już bardzo głośno, że będzie to regulator tzw. regionalny. Nie centralny, nie gminny, powiatowy, tylko regionalny, oparty o zarządy gospodarki wodnej, bo w takim obszarze, w takich organizacyjnych ramach będzie operowała spółka. Ale my nie znamy żadnych oficjalnych dokumentów, które by pozwalały na odniesienie się do tych projektów. Natomiast wiemy, że będzie zamiar wprowadzenia czy modyfikacji ustawy jak najszybciej po przejęciu przez ministerstwo środowiska roli wiodącej w gospodarce wodno-ściekowej. Sądzimy, że stanie się to jesienią. Wprowadzony regulator będzie rewolucyjny dla branży wodociągowo-kanalizacyjnej – powiedział niedawno Tadeusz Rzepecki, prezes Tarnowskich Wodociągów, członek Rady Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”.


Przeczytaj także: Czy zmiany w prawie będą bolesne dla przedsiębiorstw wod-kan?