W Łodzi jakość wody kontrolowana jest cały czas. Próbki pobierane są ze 100 punktów w mieście przez pracowników ZWiK oraz sanepidu. Dodatkowo wykorzystywane są także okonie i małże. Zbiorniki i akwaria znajdują się w kilku obiektach należących do ZWiK na terenie i poza Łodzią. Przez zbiorniki z małżami i akwaria z rybami stale przepływa woda.

Małże do Łodzi trafiają z jezior w okolicach Poznania. Do muszli zostają im przyczepione czujniki.

Materiały: ZWiK Łódź

Małże mają swój specyficzny rytm dobowy. Ich muszle są otwarte, kiedy są aktywne, a zamykają się podczas odpoczynku. Gwałtowne zamknięcie się muszli wszystkich małży uruchamia alarm, zapala się lampa sygnalizacyjna, z głośników słychać donośny dźwięk. Wtedy do pracy przystępują laboranci, którzy badają wodę. Mówimy o sytuacji hipotetycznej, gdyż do tej pory ani ryby, ani małże nie wywołały alarmu – mówi Miłosz Wika, rzecznik prasowy ZWiK w Łodzi.

Materiały: ZWiK Łódź

Rybom nie instaluje się czujników, są stale obserwowane przez pracowników ZWiK. Za ich dostarczanie i wymianę odpowiada ichtiolog. Jeśli zdarza się coś niepokojącego, okonie zachowują się nietypowo: zbijają się w grupy, przechylają się lub obracają do góry brzuchem, wówczas do pracy wkraczają laboranci – dodaje rzecznik, przypominając, że ZWIK ma jeszcze jeden sposób na kontrolowanie jakości wody.

Materiały: ZWiK Łódź

Materiały: ZWiK Łódź

Wykorzystuje się do tego świecące bakterie, które przechowuje się w lodówkach. Po rozmrożeniu bakterii do fiolki wlewa się wodę. Specjalne urządzenie zwane spektrometrem odczytuje ilość światła wydzielanego przez bakterie. Im woda jest czystsza, tym jaśniej świecą – tłumaczy Miłosz Wika.

Po trzech miesiącach dane małże i ryby kończą służbę, wracają do środowiska naturalnego, a ich miejsca zajmują kolejne.

Zobacz także: ZWiK Łódź ma sprzęt, który słucha dźwięków z sieci