Do tymczasowej instalacji, która powstała, żeby zatrzymać zrzut ścieków do Wisły w Warszawie, od czwartku (12 września 2019 r.) montowane są dodatkowe pompy. Tym samym ścieki z lewobrzeżnej stolicy zamiast do oczyszczalni Czajka znów trafiają do rzeki. W piątek (13 września 2019 r.) podano, że „stopniowo podłączane są kolejne pompy, których pracę widać w basenie czerpni”.
Fot. lukszczepanski/Adobe Stock
Przerwa nie jest wynikiem awarii. Jak poinformowały Wody Polskie, ze względu na duże zanieczyszczenie ścieków tworzywami z produktów higienicznych i innych materiałów montowane są pompy zatapialne o wysokiej wydajności. Bypass, zgodnie z harmonogramem, pełną wydajność ma osiągnąć do końca tygodnia.
Fot. Wody Polskie
W Warszawie ponad dwa tygodnie temu doszło do awarii kolektora w tunelu, którego fragment znajduje się pod Wisłą. W tunelu są dwa rurociągi o średnicy 1,6 m każdy. Kolektor A, podstawowy, awarii uległ 27 sierpnia br. o godz. 5.50. Nieczystości przekierowano do rezerwowego kolektora B, którego awaria wystąpiła dzień później rano. Wtedy też rozpoczęto kontrolowany zrzut ścieków nieoczyszczonych do Wisły.
Źródło: MPWiK Warszawa
Z kolei 9 września rozpoczął się przesył ścieków awaryjnym bypassem do oczyszczalni Czajka. Tymczasowy rurociąg został ułożony na zbudowanym przez wojsko moście pontonowym. Jak działa to rozwiązanie? Nieczystości wypływające z kolektora wylotowego gromadzone są w czerpni i tłoczone za pomocą wielotonowych pomp do tymczasowego rurociągu, który odprowadza je do Czajki. Bypass składa się z dwóch nitek rur o łącznej długości 2200 m. Do momentu uruchomienia tego systemu do Wisły spłynęło około 2 mln m3 ścieków.
Ciągle nie są znane oficjalne przyczyny awarii kolektora pod dnem Wisły. Zgodnie jednak ze wstępnymi ocenami, jak poinformowało warszawskie MPWiK, przyczyną rozszczelnienia kolektora A było pęknięcie rurociągu ciśnieniowego z tworzywa sztucznego w sąsiedztwie jego połączenia z odcinkiem przewodu stalowego. W dalszej kolejności wysokie ciśnienie ścieków wypływających z uszkodzonego rurociągu doprowadziło do uszkodzenia także nitki B.
Tymczasowy system ma działać przez dwa, może trzy miesiące. Potem, z uwagi na zimę, most pontonowy zostanie rozebrany. Jeśli do tej pory kolektor pod Wisłą nie będzie naprawiony, kolejny awaryjny rurociąg ma zostać poprowadzony mostem Północnym.
Przeczytaj także: Awaria kolektora w Warszawie – jest wstępna przyczyna i dymisja
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.