Brytyjska Agencja Ochrony Środowiska wydała ponad 100 ostrzeżeń powodziowych w całej Anglii. Jak poważna jest sytuacja? Kupującym w centrum handlowym Meadowhall powiedziano, aby nie wyjeżdżali z galerii, ponieważ drogi otaczające centrum stanowią zagrożenie dla życia – klienci spędzili noc z czwartku na piątek w sklepie.

Mieszkańcy wielu osiedli zostali zmuszeni do opuszczenia domów w wyniku lawiny błotnej. Nastąpiły przerwy w dostawie prądu dla niektórych odbiorców, zarówno indywidualnych, jak i firmowych. Linie kolejowe są zalane, kolejarze sugerują wstrzymanie się z podróżą, tory są zalane. W niektórych miejscach woda sięgała do połowy wysokości samochodów.


Żółte ostrzeżenia obowiązują w północnej Anglii, w tym Lincoln, Leeds, Sheffield, Hull, Scarborough, Middlesbrough i części Manchesteru; ostrzeżenie obejmuje też część Północnej Walii, w tym St. Asaph, Wrexham i części Chester.

Szacuje się, że w Sheffield spadło wczoraj 47,2 mm deszczu na metr kwadratowy. Meteorologowie zapowiadają, że nadchodzący spadek temperatury ma sprawić, iż deszcz przestanie padać, jednak powstać może wtedy kolejne zagrożenie: wszechobecny lód, szczczególnie niebezpieczny na drogach.

Agencja Ochrony Środowiska ostrzega ludzi, aby trzymali się z daleka od rzek.

Zarówno w Polsce, jak i w Europie, jesteśmy coraz częściej świadkami nawalnych deszczy oraz ich skutków, czyli powodzi i podtopień; to wynik postępujących zmian klimatu. 

Przeczytaj także: Ludzkość też może być ofiarą zmian klimatu