• Partner portalu
  • Partner portalu
  • Partner portalu
Partnerzy portalu

GWIOP 2023. Deszczówkę należy zatrzymywać i zagospodarować, a nie odprowadzać do rzek

II Kongres Gospodarowania Wodami i Ochrony Przeciwpowodziowej 2023


Opublikowano: 11-09-2023 Źródło: inzynieria.com

W dniach 6-8 września 2023 r. w zabytkowym kompleksie Zakładu Uzdatniania Wody Bielany w Krakowie odbył się II Kongres Gospodarowania Wodami i Ochrony Przeciwpowodziowej #GWiOP2023. W ciągu trzech dni kongresu uczestnicy wzięli udział w prelekcjach, panelach dyskusyjnych, warsztatach praktycznych oraz wystawie branżowej i wycieczce technicznej.


II Kongres Gospodarowania Wodami i Ochrony Przeciwpowodziowej. Fot. Quality Studio II Kongres Gospodarowania Wodami i Ochrony Przeciwpowodziowej. Fot. Quality Studio

Kongres otworzyli Paweł Kośmider, prezes Wydawnictwa INŻYNIERIA sp. z o.o. i przewodniczący Kongresu oraz Piotr Ziętara, prezes Wodociągów Miasta Krakowa S.A.

Paweł Kośmider. Fot. Quality Studio Paweł Kośmider. Fot. Quality Studio

Piotr Ziętara.Fot. Quality Studio Piotr Ziętara.Fot. Quality Studio

Jeszcze przed oficjalnym otwarciem wydarzenie odbyły się warsztaty. Ich pierwsza część dotyczyła tematyki zamiany uciążliwej i niewydajnej sieci miejskiej kanalizacji deszczowej w sprawny system pozwalający na dalszy rozwój miasta.

Mariusz Iwanejko - Blejkan S.A, Stanisław Szczekarewicz - GSG Industria. Fot. Quality Studio Mariusz Iwanejko - Blejkan S.A, Stanisław Szczekarewicz - GSG Industria. Fot. Quality Studio

Pierwszą część prowadzili Mariusz Iwanejko i Gabriel Benisz z firmy Blejkan S.A. oraz Stanisław Szczekarewicz z GSG Industria sp. z o.o. Omawiali m.in. inspekcje, stały nadzór i monitoring, pokazywali, jak oceniać zagrożenia, jakie są skutki zaniechań. Wskazywali, jak oceniać stan techniczny rurociągów, właściwie planować i ustalać priorytety bezwykopowej rehabilitacji, a także dobierać technologie.

Natomiast w drugiej części warsztatów Piotr Czarnocki z Ministerstwa Klimatu i Środowiska szczegółowo omówił możliwości finansowania inwestycji z zakresu gospodarowania wodami i ochrony przeciwpowodziowej.

Sesja plenarna – wyzwania branżowe

Paweł Sikorski. Fot. Quality Studio Paweł Sikorski. Fot. Quality Studio

W pierwszym wystąpieniu Paweł Sikorski, prezes Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie" (IGWP), omówił wyzwania branży wodociągowo-kanalizacyjnej związane z wodami opadowymi i roztopowymi. Konieczne jest rozwiązanie podstawy normatywnej dla taryf za wody opadowe i roztopowe – stwierdził. Izba proponuje dwa modele: pierwszy dotyczy wykorzystania kompetencji uchwałodawczych rad gminy w celu ustalenia wysokości opłat, a drugi – przepisów ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny. Celem jest wdrożenie skutecznego mechanizmu opłat za eksploatację sieci kanalizacji deszczowej oraz szerzenie wiedzy technicznej. Aktualne taryfy ograniczają możliwości inwestycyjne.

Ryszard Gajewski. Fot. Quality Studio Ryszard Gajewski. Fot. Quality Studio

Ryszard Gajewski, prezes firmy Gdańskie Wody sp. z o.o. zaprezentował gdański model zarządzania systemem opadowym, w szczególności zwrócił uwagę na jego trzeci stopień. W Gdańsku mamy trzy poziomy zarządzania systemem opadowym. Ostatni to zarządzanie kryzysowe. System się sprawdza dzięki koordynacji działań różnych służb, uzgadnianiu procedur, mówieniu wspólnym językiem – powiedział. Dodał, że istotne jest informowanie mieszkańców i opracowanie raportów po zakończonych akcjach. Mamy listę czarnych punktów, w których dochodzi do powtarzalnych zdarzeń. Wsparciem jest aglomeracyjny system monitoringu meteorologiczno-hydrologicznego, niezbędnego do skutecznych działań.

Bezpieczeństwo wodne, innowacje, życie z powodziami

Marcus Heinz. Fot. Quality Studio Marcus Heinz. Fot. Quality Studio

O perspektywach bezpieczeństwa wodnego dla Polski mówił Marcus Heinz z Banku Światowego. Naszym celem jest zapewnienie dostępu do wody dla całego świata. Realizujemy liczne projekty w kontekście zrównoważonego rozwoju w tym zakresie – skomentował. Bank współpracuje z Polską od lat 90. XX w. i zauważa, że bezpieczeństwo wodne w kraju jest niskie. W Polsce są obszary z niedoborami wody, są problemy z infrastrukturą i innowacjami. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania gospodarką wodna i wprowadzania nowych technologii – dodał. Wskazał, że powodzie w zlewniach Odry i Wisły spowodowały wielomiliardowe straty.

Michał Oleszko. Fot. Quality Studio Michał Oleszko. Fot. Quality Studio

Prelekcja Michała Oleszki z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju dotyczyła wyzwań i rozwiązań w gospodarowaniu wodą deszczową na przykładzie przedsięwzięć realizowanych przez instytucję. NCBR dofinansowuje inicjatywy w zakresie gospodarowania wód opadowych i roztopowych. Najbardziej innowacyjne, zakończone wdrożeniami, mogą liczyć nawet na 100% środków. Część projektów (przed fazą komercyjną) doprowadza do powstania pełnoskalowych demonstratorów. Na dofinansowanie mogą liczyć przedsięwzięcia, m.in. dotyczące m.in. magazynowania wody i energii, dostaw wody i wiele innych. Ważne, żeby celem było wprowadzenie rozwiązań na rynek. Podkreślił, że w ramach jednego z grantów powstaje system oczyszczania wód w rzekach znacznie tańszy od istniejących. Podobny dotyczy wód kopalnianych. Powstaje też system usuwania mikroplastiku i pozostałości farmaceutyków w oczyszczalniach ścieków.

Mirko Salomon. Fot. Quality Studio Mirko Salomon. Fot. Quality Studio

O życiu z powodzią w mieście mówił Mirko Salomon z IKT (Institut für Unterirdische Infrastruktur gGmbH). To pokłosie tragicznej powodzi w Niemczech w 2021 r., która doprowadziła do śmierci około 200 osób i zniszczeń budynków oraz infrastruktury. Do takich tragedii przyczynia się m.in. zapchana kanalizacja. W wyniku badań instytutu opracowano projekt działań przygotowawczych i procedur dla reagowania na zdarzenia i oczyszczania kanalizacji deszczowej. Trzeba opracować priorytety dla ochrony miast i gmin. Opracowaliśmy plan awaryjny w oparciu o normy europejskie i doświadczenia gmin – podsumował.

Finansowanie projektów gospodarowania wodami opadowymi i roztopowymi

Klara Ramm. Fot. Quality Studio Klara Ramm. Fot. Quality Studio

Klara Ramm z IGWP skupiła się na wyzwaniach finansowych związanych ze zmianą dyrektywy ściekowej. Wody opadowe stały się tematem politycznym i merytorycznym w Europie – powiedziała. Poinformowała, że w Europie są 3 mln km sieci kanalizacyjnych i 650 tys. przelewów burzowych, ale nie wiadomo, jaka część to kanalizacja deszczowa. Stwierdziła, że cele Komisji Europejskiej i wyznaczone limity (np. tylko 3% przelewów burzowych w ściekach komunalnych) będą trudne do osiągnięcia. Finansowanie projektów gospodarowania wodami opadowymi są wpisane w nową perspektywę finansową, atrakcyjną i sprawdzoną jest formuła partnerstwa publiczno-prywatnego, a mikroobligacje wodne to szansa dla małych przedsiębiorstw, które stworzą konsorcja.

Kazimierz Koprowski. Fot. Quality Studio Kazimierz Koprowski. Fot. Quality Studio

Kazimierz Koprowski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) w Krakowie zaprezentował mechanizmy finansowanie projektów z zakresu gospodarowania wodami opadowymi, zielono-niebieskiej infrastruktury, retencji, wykorzystywania deszczówki i ograniczania skutków suszy. To m.in. system pożyczkowy (oprocentowanie 3,6%) oraz program adaptacji do zmian klimatu (dotacje i pożyczki), w ramach którego przedsiębiorcy i samorządy mogą uzyskać wsparcie na np. na budowę lub modernizację oczyszczalni ścieków. Trwa trzeci etap programu "Moja Woda" na budowę urządzeń rozsączających przez osoby fizyczne. Cieszy się ogromnym powodzeniem, środki już się wyczerpały i potrzebne są nowe.

Tereza Hoffmannová z czeskiej firmy Pure Ventures omówiła finansowanie projektów z zakresu gospodarowania deszczówką. W programie realizowanym przez spółkę (środki unijne) tylko 60% wniosków zakończyło się dotacjami. - Czeskie firmy myślą o oszczędzaniu energii, natomiast nie dostrzegają kwestii ponownego użytkowania wody czy jej recyrkulacji - skomentowała. Dotacje z funduszy UE oferuje też czeskie Ministerstwo Środowiska.

Wody opadowe w sieci kanalizacji zbiorczej

Jędrzej Bujny i Grzegorz Gałabuda. Fot. Quality Studio Jędrzej Bujny i Grzegorz Gałabuda. Fot. Quality Studio

Jędrzej Bujny oraz biegły NIK Grzegorz Gałabuda przeprowadzili prelekcję wprowadzającą w temat wód opadowych w sieci kanalizacji zbiorczej. Pierwszy przyznał, że od kilku lat z punktu widzenia prawnego, w zakresie gospodarowania wodami opadowymi i roztopowymi nic się nie zmieniło. Obowiązujące przepisy i regulacje umowne często prowadzą do paradoksów i sytuacji patowych. Grzegorz Gałabuda podkreślił, że w Prawie wodnym wykreślono wody opadowe i roztopowe z kategorii ścieków, jednak prawodawca nie jest konsekwentny w stosowaniu tej definicji. Przedsiębiorstwa wod-kan mają problem z określaniem taryf za odprowadzanie ścieków, a Wody Polskie umywają ręce od pytań dotyczących kosztów odprowadzania wód opadowych i roztopowych, zatem stają się one de facto stratą – dodał.

Paweł Dąbrowski. Fot. Quality Studio Paweł Dąbrowski. Fot. Quality Studio

O doświadczeniach z wprowadzenia opłaty za korzystanie z kanalizacji deszczowej opowiedział Paweł Dąbrowski z Urzędu Miasta Rumii. W mieście tylko jeden dom jednorodzinny jest podpięty do sieci kanalizacji deszczowej – stwierdził prelegent. Miast wprowadziło szereg ulg za zagospodarowanie lub zretencjonowanie deszczówki, ale w pierwszym roku nikt z nich nie skorzystał. Jednak opłaty przyniosły zyski – 16 nieruchomości całkowicie odcięło się od sieci, 20 zastosowało częściowe rozsączania, a pięć częściowo zretencjonowało wody.

Debata o zarządzaniu w gospodarce wodnej

Debatę moderowali Jędrzej Bujny i Grzegorz Gałabuda. Uczestniczyli w niej Ryszard Woszczyk (biegły sądowy w zakresie wodociągów, kanalizacji sanitarnej i deszczowej), Paweł Sikorski (prezes IGWP), Jolanta Gajda (Zakład Wodociągów i Kanalizacji "WOD-KAN" sp. z o.o. w Skierniewicach) i Paweł Dąbrowski (Urząd Miasta Rumi).

Panel dyskusyjny „Wody opadowe w sieci kanalizacji zbiorczej”. Fot. Quality Studio Panel dyskusyjny „Wody opadowe w sieci kanalizacji zbiorczej”. Fot. Quality Studio

Jędrzej Bujny zapytał, jak Rumia daje sobie radę z orzeczeniem sądu kwestionującym zasadność naliczenia opłaty za odprowadzanie wód opadowych. Paweł Dąbrowski przyznał, że choć wyrok NSA nie był prawomocny, radni tymczasowo uchylili uchwałę dotyczącą opłat w obawie o konieczność zwrotu pieniędzy. Ale zyski z uchwały są niepodważalne: zmieniły świadomość ludzi w sprawach dotyczących zagospodarowania deszczówki. A w nowych budynkach, gdzie są takie rozwiązania, mieszkańcy nie są obciążani opłatami.

Panel dyskusyjny „Wody opadowe w sieci kanalizacji zbiorczej”. Fot. Quality Studio Panel dyskusyjny „Wody opadowe w sieci kanalizacji zbiorczej”. Fot. Quality Studio

Paweł Sikorski powiedział, że na poziomie sądów administracyjnych kwestionowany jest tryb administracyjny, a sądy cywilne odsyłają do tych pierwszych. Niestety w żadnym rejonie naszego kraju orzecznictwo nie idzie w kierunku stabilności w kwestiach wdrażania opłat za odprowadzanie wód opadowych. Odpowiedzi od prawodawcy w tych kwestiach wciąż nie mamy, choć Izba bardzo mocno zaznacza, że istniejący problem jest palący i istotny.

Jolanta Gajda mówiła, że opłaty za wody opadowe kierowane do kanalizacji deszczowej wprowadzono w 2021 r., a rok późnej również opłaty za odprowadzanie do kanalizacji ogólnospławnej. Problemem było odróżnienie kosztów ścieków od kosztów wynikających z odprowadzania wód opadowych. Przyjęto wskaźnik oparty na stopniu zanieczyszczenia ścieków wprowadzanych na oczyszczalnię.

Ryszard Woszczyk, biegły sądowy, odpowiedział na pytanie zadane przez Grzegorza Gałabudę, czy zawieranie umów i naliczanie opłat za odprowadzanie wód deszczowych powodowało jakiś specjalny problem z odpowiedzialnością. - Tendencja jest taka, że po zalaniu firmy ubezpieczeniowe wypłacają ubezpieczenie, a potem szukają winnych i tutaj przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne powinny bardzo jasno określać warunki, które dotyczą naliczenia opłaty za odprowadzanie wód opadowych i rozszerzać świadomość problemu wśród mieszkańców - powiedział biegły.

Po zakończeniu części merytorycznej uczestnicy udali się na tradycyjną biesiadę grillową.

Zapraszamy do fotogalerii z Kongresu.

Sesja o ochronie przeciwpowodziowej

Radosław Radoń. Fot. Quality Studio Radosław Radoń. Fot. Quality Studio

Pierwszym prelegentem drugiego dnia Kongresu był Radosław Radoń z PGW Wody Polskie RZGW w Krakowie. Przedstawił retencję polderową w regionie wodnym Górnej Wisły i mówił o ochronie przed powodzią terenów między Oświęcimiem a Zawichostem.

Wisła między Oświęcimiem a Krakowem to 11 polderów. Ich liczbę określono w wyniku konsultacji społecznych. Nie możemy się koncentrować tylko na wałach przeciwpowodziowych, potrzebujemy terenów gromadzących wodę z dużych powodzi – powiedział prelegent. Obniżono rzędną zwierciadła wody o 1 m, co redukuje parcie na wały przeciwpowodziowe i pozwala przeprowadzić wodę pod mostem Dębnickim w Krakowie (punkt referencyjny). Podczas dużej powodzi otwiera się wrota do polderu, który przejmuje założoną ilość wody.

Kolejny etap to odcinek od Krakowa do Zawichostu. Szukamy lokalizacji polderów, będą też rozwiązania alternatywne, jak np. kanały ulgi. Wałów nie można podnosić w nieskończoność, lepiej pozwolić fali powodziowej spłynąć do suchych zbiorników – skomentował.

Projektowanie interdyscyplinarne

Jacek Zalewski. Fot. Quality Studio Jacek Zalewski. Fot. Quality Studio

Jacek Zalewski (RetencjaPL) przekonywał do łączenia dyscyplin w projektach hydrotechnicznych, szczególnie do współpracy z architektami. Opowiedział o doświadczeniach, od budowy kładki w Dobczycach przy zaporze, przez przeciwdziałanie podtopieniom w miastach, polder w Górnej Rabie, po zaporę i elektrownię w Siarzewie. Projektowanie oznacza współpracę z licznym dyscyplinami, od służb po architektów. Obiekty hydrotechniczne mogą być atrakcyjne lub wtopione w krajobraz. Trzeba rozumieć kontekst, w którym realizujemy zadanie, np. krajobrazowy – powiedział.

Przykład to ochrona zamku w Bobrowniku, gdzie obwałowanie odsunięto od rzeki. Naturalny polder, praktycznie niewidoczny, powstał przy brzegu Raby. Natomiast w Dobczycach, w trudnym terenie, zbudowano piękną kładkę łącząca zaporę z zamkiem, a została ona zaprojektowana z uwzględnieniem wartości krajobrazowych. Można tworzyć zbiorniki retencyjne z zachowaniem miejscowej roślinności czy drzew. Zamiast umieszczać donice na betonie, lepiej stworzyć ogród deszczowy – podsumował.

Krakowskie inwestycje przeciwpowodziowe, uszczelnianie wałów

Agnieszka Gądek. Fot. Quality Studio Agnieszka Gądek. Fot. Quality Studio

Agnieszka Gądek z PGW Wody Polskie RZGW w Krakowie przedstawiła najważniejsze w mieście inwestycje przeciwpowodziowe. Pięć zbiorników o łącznej pojemności 400 tys. m sześc. będzie działać w kaskadzie i chronić obszary wokół rzeki Serafy przepływającej przez gęsto zabudowane tereny. Dwa, Malinówka 1 i 2 powstaną do końca roku, nieco później Serafa 2 (wykorzystano naturalne warunki w dolinie rzeki). Trwa przetarg na budowę zbiornika Malinówka 3.

Na Serafie powstała winylowa ściana w postaci opaski brzegowej o wysokości nawet 1 m, która zabezpieczy mieszkańców Bieżanowa przed nawalnymi opadami. Prace te były prowadzone wspólnie z Miastem Kraków. Cała konstrukcja ma 2 km, po 1 km na obu brzegach.

Modernizujemy i budujemy wały przeciwpowodziowe z infrastrukturą towarzyszącą. Zrealizowano część wałów wzdłuż Wisły i Dłubni, inne prace zakończą się w tym roku - powiedziała prelegentka.

Trwa budowa wrót przeciwpowodziowych w rejonie ujęcia wody Huty im. Sendzimira i portu Kujawy. Wybudowano też stanowisko dla pomp mobilnych w rejonie Lesiska. Prowadzone są też prace utrzymaniowe. Pochłonęły one ponad 404 mln zł od 2018 r. W 2023 r. to więcej niż 80 mln zł.

Tomasz Korab i Urszula Tomczak. Fot. Quality Studio Tomasz Korab i Urszula Tomczak. Fot. Quality Studio

Przedstawiciele Soletanche Polska, Tomasz Korab i Urszula Tomczak omówili rozwiązania uszczelniania wałów przeciwpowodziowych pionowymi przesłonami jednofazowymi. Firma działa w obszarze wzmacniania wałów, tworzy przesłony przeciwfiltracyjne najczęściej w technologii Trenchmix do głębokości kilku metrów. Dla większych głębokości stosuje się m.in. chwytaki linowe.

Zbiorniki retencyjne powstają w różnych warunkach zabudowy i geologicznych. W Gdańsku wykonano zbiornik żelbetowy w szerokim wykopie, który następnie został zasypany z odtworzeniem zieleni. Głęboki zbiornik w Poznaniu powstał z użyciem ścian szczelinowych, które zabezpieczają wykop i tworzą obudowę zbiornika. We Wrześni przebudowano drogi i wybudowano wiadukty kolejowe. W wyniku prac powstała zlewnia, dlatego wybudowano zbiornik pod rondem na jej środku.

Zbiorniki kołowe mają wiele zalet, sztywna konstrukcja nie wymaga dodatkowych zabezpieczeń. Osiągają kilkadziesiąt metrów głębokości. W Płocku powstał obiekt o głębokości około 39 m.

Powstają też zbiorniki o średnicach rzędu 40 m i podobnej głębokości. Tworzy się też zespoły obiektów łączonych rurociągami wykonywanymi metodą mikrotunelowania.

Prognozowanie, mobilne przepompownie, modernizacja obiektów hydrotechnicznych

Michał Ceran. Fot. Quality Studio Michał Ceran. Fot. Quality Studio

Michał Ceran (IMGW) opisał hydrologiczne prognozy długoterminowe w IMGW-PIB. W przeszłości prognozy długoterminowe określano jako te o czasie wyprzedzenia ponad 10 dni, a sezonowe rzędu kilku miesięcy. Powstawały na podstawie interpretacji danych historycznych, nie były zbyt dokładne. W ostatnich latach nastąpił przełom dzięki współpracy z ECMWF, które opracowuje 46-dniowe prognozy wiązkowe obejmujące m.in. temperatury i opady – powiedział Michał Ceran.

Prognoza daje przegląd sytuacji. Umożliwia przewidywanie prognoz średnich i maksymalnych np. w przedziałach tygodniowych, dotyczących temperatury i opadów. Można określić poziom tych drugich i prawdopodobieństwo ich wystąpienia. Zagregowane prognozy stosuje się dla konkretnych zlewni. Metoda percentylowa określa prawdopodobieństwo zjawisk. Dane pochodzą z wodowskazów. Dla dużych rzek stosuje się metodę hydrodynamiczną. Określa się prawdopodobieństwa stanów wody i zagrożenia suszą oraz zalewaniem.

Marcin Czerwiński i Tomasz Morciniec. Fot. Quality Studio Marcin Czerwiński i Tomasz Morciniec. Fot. Quality Studio

Marcin Czerwiński i Tomasz Morciniec z BBA Pumps PL sp. z o.o. zajęli się tematyką roli mobilnych przepompowni w procesie projektowania i realizacji inwestycji.

Koszty eksploatacji pomp w cyklu ich życia to 80% wydatków. Pompy mobilne są wyposażone w silniki diesla. Mają obudowy dźwiękochłonne. Urządzenia zastosowano m.in. podczas awarii kolektora ściekowego w Warszawie. Użyto dwóch pomp o wydajności rzędu 7 tys.m3/godz. Sześć znajduje się też w pompowni Lesisko. W zespole 30 polderów w Holandii o łącznej pojemności 6 mln litrów, wodę odpompowują pompy o wydajności 20 tys. m3/godz.

Robert Sołtysik. Fot. Quality Studio Robert Sołtysik. Fot. Quality Studio

O remontach i modernizacjach obiektów hydrotechnicznych trwale piętrzących wodę bez konieczności ich opróżniania opowiadał Robert Sołtysik z firmy Soley sp. z o.o.

Dawniej zbiorniki zaporowe okresowo opróżniano, by przeprowadzić remonty. Dziś nie ma takiej potrzeby. Obiekty konstruuje się tak, by roboty prowadzić pod osłoną zamknięć remontowych, a w nielicznych przypadkach prace wykonywane są technikami nurkowymi. Na zaporze Tresna, jeszcze nieprzystosowanej do takich działań, problem rozwiązano, wykonując dodatkowe zamknięcia remontowe technikami podwodnymi z użyciem robota. Prace realizowane w warunkach bardzo słabej widoczności.

Problemem z dawnych czasów była szczelność zbiorników. Rozwiązanie to budowa odpowiednich przesłon metodą CDM lub trenchmix. Stosuje się grodzice poliwinylowe z uszczelkami. Na zbiorniku Rybna był tylko ekran żelbetowy, który utracił szczelność. Tu także zastosowano grodzice, nurkowie wykonywali iniekcje, a z wody pogrążano grodzice.

Sesja o gospodarowaniu wodami, miejskie działania, projektowanie

Marcin Glixelli. Fot. Quality Studio Marcin Glixelli. Fot. Quality Studio

Jako pierwszy wystąpił Marcin Glixelli z Wodociągów Miasta Krakowa S.A. Omówił system ostrzegania przed powodziami błyskawicznymi dla zlewni kanalizacji ogólnospławnej w Krakowie. Działa on już w trybie operacyjnym. Sprawdza, czy określony opad danej zlewni spowoduje wylanie. Dzięki temu bardzo szybko możemy przeliczyć, co się stanie w oparciu o prognozę pogody. Docelowo bazujemy na prognozach z IMGW – poinformował ekspert.

Trwa opracowywanie masterplanu dla optymalizacji systemu. Spółka liczy na przebudowę syfonu Wisły, co pozwoli na regulowanie zrzutu ścieków.

Obecne przepisy dotyczące ścieków z przelewów burzowych dla wielu wodociągów w kraju są niemożliwe do zastosowania, jako branża wodociągowa powinniśmy z tym walczyć – postuluje Marcin Glixelli.

Stanisław Drzewiecki. Fot. Quality Studio Stanisław Drzewiecki. Fot. Quality Studio

Stanisław Drzewiecki, prezes firmy Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy sp. z o.o., informował o działaniach w mieście. W Bydgoszczy wyloty kanalizacji deszczowej są stale monitorowane. Sieć dzieli się na 74 zlewnie, różne pod względem stopnia uszczelnienia i zagospodarowania terenu. Badania przeprowadzane są w celu oszacowania, jakie zagrożenia niesie ze sobą wprowadzenie niesionych przez wody opadowe zanieczyszczeń do wód powierzchniowych – powiedział.

Główne zanieczyszczenia to substancje powstałe ze spalania paliw. Spuszczenie ich z deszczówką do rzeki, z której pobiera się wodę może ją „zatruć”. Tak było w przypadku Brdy.

Prof. Paweł Licznar. Fot. Quality Studio Prof. Paweł Licznar. Fot. Quality Studio

Prof. dr hab. inż. Paweł Licznar z Retencjapl sp. z o.o. przedstawił w uwarunkowania o charakterze technologicznym, prawnym i praktycznym, które wymuszają zmiany warsztatu projektowania i modelowania systemów odwodnienia.

Przypomniał niedawne zalanie w Warszawie trasy S8 (woda do 1 m). Podkreślił, że zamiast szukać rozwiązań, zaczęto szukać winnego. A ponieważ opad nie zbliżył się nawet do poziomu deszczów pięcio- czy dziesięcioletniego, nie można winić natury – powiedział profesor. By nie dochodziło do takich sytuacji należy usprawnić projektowanie, ale też połączyć je z modelowaniem. I w ten sposób weryfikować każdą planowaną sieć.

Dałbym sobie rękę uciąć, że większość sieci w naszym kraju wciąż projektowana jest „na oko”, a to ogromny błąd, bo czasy i warunki meteorologiczne się zmieniają. Platforma WaterFolder daje projektantom możliwość weryfikowania projektu przez modelowanie, ale ze smutkiem przyznaję, że niewiele osób z tego udogodnienia korzysta – stwierdził Pawel Licznar. Dodał, że projektować należy każdy element systemu, a nie tylko zbiorniki retencyjne, a na koniec projekt poddać modelowaniu zintegrowanemu - połączyć wszystkie elementy i zobaczyć, czy to naprawdę działa. 

Rozwiązania w praktyce

Edyta Zalewska. Fot. Quality Studio Edyta Zalewska. Fot. Quality Studio

Edyta Zalewska z Uponor Infra omówiła systemy PEHD w kontekście zwiększania potencjału adaptacyjnego w obliczu ekstremalnych zjawisk wynikających ze zmian klimatu.

By zwiększyć ten potencjał, należy uwzględnić wpływ czasu na zastosowane materiały i technologie oraz bazować na referencjach potwierdzających niezawodną, wieloletnią pracę, również w warunkach ekstremalnych, jak powodzie i szkody górnicze.

Prelegentka omówiła też system Uponor Stormwise oferujący produkty i usługi, jak spawanie, zgrzewanie czy próby ciśnieniowe. Podkreśliła, że podczas powodzi w Nowym Sączy doszło do wymycie kolektora, ale ten nie rozszczelnił się i później posadowiono go w tym samym miejscu.

Bartosz Urban. Fot. Quality Studio Bartosz Urban. Fot. Quality Studio

Bartosz Urban z firmy Zinplast sp. z o.o. poruszył problem „małych” powodzi, zalanych ulic i podtopień. - Susza może być jednym z powodów powodzi. Sucha ziemia nie przyjmuje odpowiednich ilości wody, która spływa na drogi, do rzek. Rozwiązaniem tego problemu jest współpraca wszystkich ogniw łańcucha decyzyjnego dotyczącego ochrony środowiska - w tym ośrodków naukowych, producentów i inwestorów – stwierdził prelegent. Spółka podjęła współpracę z Politechniką Rzeszowską oraz Podkarpackim Centrum Innowacji dla realizacji projektu rozproszonej retencji w Rzeszowie.

Bartosz Tywonek. Fot. Quality Studio Bartosz Tywonek. Fot. Quality Studio

Bartosz Tywonek z firmy Wilo Polska zaprezentował potencjał wykorzystania magazynowanej w przyobiektowych zbiornikach wody deszczowej na cele sanitarne. Przytoczył sytuację, kiedy w okresie pandemicznym Skierniewicom zabrakło wody, a miejskie wodociągi prosiły przedsiębiorców o przejście na korzystanie z własnych zasobów wodnych.

Ale ile przedsiębiorstw czy domów jednorodzinnych ma takie zasoby i taki potencjał? Musimy upowszechniać ideę budowania „miast gąbek” – skomentował. Dodał, że 50% dziennego zapotrzebowania na wodę w gospodarstwie domowym z powodzeniem mogłaby zaspokoić deszczówka, bo są to czynności, które nie wymagają wody o parametrach jakościowych wody zdatnej do picia.

Adam Wojtala. Fot. Quality Studio Adam Wojtala. Fot. Quality Studio

O możliwościach budowy infrastruktury retencyjnej mówił Adam Wojtala z firmy Amiblu Polska. Prelegent podkreślił zalety małej retencji w zabudowanej przestrzeni miast i rolę koncepcji „miast gąbek”, w których deszczówka zostaje na miejscu i pomaga ograniczyć zużycie wody pitnej.

Adrian Baranowski. Fot. Quality Studio Adrian Baranowski. Fot. Quality Studio

Ostatni prelegent tej sesji, Adrian Baranowski z firmy DHI Polska zaprezentował inteligentne systemy sterowania retencją zbiornikową w mieście. Ich rolą jest minimalizowanie ryzyka lokalnych przeciążeń infrastruktury oraz optymalizacja przepustowości sieci. Rozwiązanie wykorzystuje sztuczną inteligencję.

Sesja: modele oraz strategie zarządzania infrastrukturą wód opadowych i roztopowych

Witold Sumisławski. Fot. Quality Studio Witold Sumisławski. Fot. Quality Studio

Witold Sumisławski, pełnomocnik prezydenta Wrocławia oraz MPWiK S.A. ds. gospodarowania wodami opadowymi i roztopowymi pokazał, jak przenieść strategie na poziom operacyjny. Strategie w Polsce powstają na wysokim poziomie ogólności, więc są trudne do wdrożenia. Trzeba je przełożyć na zadania i działania – powiedział.

Po pierwsze należy opracować ogólną strategię bazową, bazę działań w obszarze gospodarowania wodami opadowymi i skorelować je z planami gmin i miast. Określić słabe i silne strony, przeprowadzić modelowanie strategiczne i analizę scenariuszy z wyborem najlepszego. Na tej podstawie przygotować strategie cząstkowe z zadaniami realizacji. We Wrocławiu współpracują komitet sterujący programu, wykonawczy i zespół ds. strategii GWO przy pełnomocniku prezydenta. Kluczem do sukcesu są sprawne systemy zarządzania i przepływu informacji. Podejście do inwestycji jest zlewniowe. Projekty powstają na podstawie analiz wielokryterialnych, a analizy zlewni na podstawie modeli hydrodynamicznych i hydrogeologicznych. W jak największym stopniu wykorzystuje się istniejącą infrastrukturę, a do rzek odprowadza tylko nadmiarowe wody opadowe.

Wojciech Ługowski. Fot. Quality Studio Wojciech Ługowski. Fot. Quality Studio

O systemie gospodarowania wodami opadowymi w Poznaniu mówił Wojciech Ługowski z firmy Aquanet Retencja sp. z o.o. Wykonujemy modelowanie hydrodynamiczne dla wybranych zlewni i na tej podstawie opracowujemy inwestycje – podkreślił. Dodał, że ważną sprawą jest inwentaryzacja sieci, jej lokalizacja, rzędna, a także materiały, z których jest wykonana. Dane wprowadzane są do systemu GIS, a podgląd sieci pozwala ocenić stan techniczny kanałów. Z danych hydrodynamicznych wynika, że możemy wykorzystać 23 tys. m3 retencji. Wytypowaliśmy miejsca, gdzie można zagospodarować wody opadowe na miejscu. Pracujemy też nad retencją leśną i rozwijamy kompetencje w zakresie błękitno-zielonej infrastruktury – powiedział prelegent.

W Poznaniu istnieje podział na 13 zlewni. Koordynujemy działania związane z infrastrukturą deszczową, planujmy kolejne. Wykonaliśmy modelowanie hydrodynamiczne dla wybranej zlewni, co pozwala opracowywać inwestycje – podsumował.

Debata na zakończenie obrad kongresowych

Panel dyskusyjny „Modele oraz strategie zarządzania infrastrukturą wód opadowych i roztopowych”. Fot. Quality Studio Panel dyskusyjny „Modele oraz strategie zarządzania infrastrukturą wód opadowych i roztopowych”. Fot. Quality Studio

Ostatnim wydarzeniem części merytorycznej Kongresu była debata o wpływie charakterystyki systemu kanalizacyjnego i jego zlewni na modele zarządzania wodami opadowymi w polskich miastach. Prowadził ją Andrzej Osiński (Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych), a uczestnikami byli Stanisław Drzewiecki (Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy sp. z o.o.), Marcin Łukaszewicz (Wodociągi Miasta Krakowa S.A.), Hanna Madajczyk (Aquanet Retencja sp. z o.o.), Witold Sumisławski (pełnomocnik prezydenta Wrocławia oraz MPWiK S.A. ds. Gospodarowania Wodami Opadowymi i Roztopowymi) i Wojciech Szpakowski (Gdańskie Wody sp. z o.o.).

Hanna Madajczyk stwierdziła, że w Poznaniu inwestorzy będą musieli uwzględniać wody opadowe w swoich przedsięwzięciach. Dodała, że utrzymanie infrastruktury deszczowej wymaga około 8 mln zł rocznie, ale dzięki temu system wytrzymuje ulewne deszcze. Plany strategiczne to działania w zakresie gospodarki wodami opadowymi, a nie odwadniania.

Stanisław Drzewiecki podkreślił, że dopiero za ósmym podejściem rada miasta umożliwiła zmianę w systemie zarządzania wodami opadowymi. W efekcie oczyszczono i zmodernizowano 280 km kanalizacji deszczowej. Poza budową zbiorników, wdrażany jest monitoring sieci. W ramach programu FEnIKS 2021-2027 opracowywany jest system gospodarowania wodami opadowymi.

Marcin Łukaszewicz przyznał, że model krakowski jest połączeniem poznańskiego i gdańskiego. Sieć kanalizacji deszczowej zinwentaryzowano i opracowano koncepcje budowy zbiorników retencyjnych i infrastruktury błękitno-zielonej. Plany to rozbudowa systemu istniejącego dla retencji kanalizacyjnej, budowa kolejnych zbiorników retencyjnych i wykorzystanie istniejących obiektów. Potencjał to kilkadziesiąt zbiorników, które na razie jeszcze nie zatrzymują wody na miejscu. Program małej retencji może też służyć na potrzeby mieszkańców. Kraków ma świetnie opomiarowaną sieć, 32 stacje pomiarowe. To potencjał do planowania dalszych działań.

Panel dyskusyjny „Modele oraz strategie zarządzania infrastrukturą wód opadowych i roztopowych”. Fot. Quality Studio Panel dyskusyjny „Modele oraz strategie zarządzania infrastrukturą wód opadowych i roztopowych”. Fot. Quality Studio

Wojciech Szpakowski poinformował, że w Gdańsku kanalizacja deszczowa jest oddzielona od pozostałej, jej rozwój był etapowy. W mieście jest kilkadziesiąt otwartych zbiorników retencyjnych, powstają kolejne. Trwają prace nad strategią miejską - cel to 1 mln m3 wody retencjonowanej.

Witold Sumisławski stwierdził, że każde miasto ma swoją specyfikę i nie da się wszędzie zastosować jednego modelu. Wodami opadowymi i roztopowymi powinna zarządzać odrębna jednostka. Zagospodarowanie deszczówki na miejscu jest trudne do osiągnięcia, ale przykłady pozostałych miast pokazują, że ich rozwiązania się sprawdzają. Dodał, że marzeniem jest przyjazny regulator, środki na rozwój, opłaty regulowane przez gminy, rozwiązania dla małych przedsiębiorstw. Wskazał na problem uszczelnionych powierzchni ograniczających możliwości retencji. Uznał, że poprawne gospodarowanie wodami opadowymi podniesie komfort życia mieszkańców, dlatego trzeba ich uświadamiać. W inwestycjach drogowych konieczne jest zagospodarowanie na miejscu 100% deszczówki. Trzeba weryfikować plany miejscowe pod tym kątem.

Andrzej Osiński, podsumowując debatę, stwierdził, że zagospodarowanie deszczówki staje się tematem bardzo popularnym, ale inwestycje potrzebują wsparcia, także ze strony rządu. Podkreślił, że rozwiązania z dużych miast warto przenieść do średnich i małych, podzielić się z nimi doświadczeniem.

Kongres zwieńczyła uroczysta gala, podczas której wręczono prestiżowe nagrody TYTAN.

Laureaci Tytanów. Fot. Quality Studio Laureaci Tytanów. Fot. Quality Studio

Ostatniego dnia odbyła się wycieczka techniczna. Uczestnicy zapoznali się z charakterystyką przepompowni Kraków Lesisko zapewniającej bezpieczeństwo mieszkańców osiedla na terenie Nowej Huty w trakcie powodzi, zwiedzili obiekty zapory Dobczyce i wzięli udział w rejsie edukacyjnym po Zbiorniku Dobczyckim.

Kongres jest platformą wymiany wiedzy i doświadczeń pomiędzy uznanymi autorytetami naukowymi, doświadczonymi wykonawcami i producentami oraz otwartymi na współpracę inwestorami. Poza merytorycznymi sesjami technicznymi organizatorzy przewidzieli też czas i miejsce na kuluarowe rozmowy i nawiązywanie relacji biznesowych.

Przeczytaj także: Wodne TYTANY 2023 rozdane. Kogo nagrodzono?

Konferencje Inżynieria

WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE

Sprawdź najbliższe wydarzenia