NIK kontrolę przeprowadziła między 8 sierpnia a 21 listopada 2016 r. - w Ministerstwie Środowiska, Państwowym Instytucie Geologicznym-Państwowym Instytucie Badawczym, Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz w siedmiu starostwach i 18 urzędach gmin.

Według NIK brak jest m.in. kompletnych danych ogólnokrajowych nt. osuwisk i terenów zagrożonych ruchami masowymi ziemi. Ponadto nie istnieje system bieżącego uzyskiwania i gromadzenia informacji oraz nie powstały narzędzia analityczne do prognozowania oceny i redukcji ryzyka wystąpienia osuwisk. 

NIK alarmuje, że choć 10 lat temu Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) rozpoczął realizację projektu pn. "System Osłony Przeciwosuwiskowej" (SOPO), to do dziś nie powstała właściwie funkcjonująca baza danych, a termin objęcia systemem całej Polski nie jest znany. Na pewno przekracza 2023 r.

Projekt, który miał m.in. wspomagać władze lokalne w monitorowaniu problemu ruchów masowych ziemi i zapobieganiu im, nadal nie jest skutecznym narzędziem dla realizacji tych zadań - czytamy w komunikacie. 

Ponadto, zdaniem NIK, nadzór ministra środowiska, będącego zamawiającym projektu SOPO, był niewystarczający i nieskuteczny.

W związku z tym Izba chce zmian legislacyjnych w celu wprowadzenia przepisów regulujących kwestie koordynacji i współpracy organów oraz służb.

Wnioskuje także o zapewnienie prawidłowego funkcjonowania bieżącego uzyskiwania i gromadzenia informacji pochodzących z różnych źródeł i ustalenia mechanizmów kontroli zarządczej, zapewniających efektywny nadzór nad realizacją zadań przez Państwową Służbę Geologiczną.

Izba wzywa też dyrektora PIG do podjęcia działań w celu m.in. zapewnienia bieżącego wprowadzania do bazy SOPO informacji o osuwiskach i terenach zagrożonych ruchami masowymi ziemi oraz wprowadzenia zmian, które umożliwią pełne korzystanie z bazy.

Przeczytaj także: Polacy budują, gdzie chcą i jak chcą