Funkcjonujący system planowania i zagospodarowania przestrzennego nie zapewnia racjonalnego gospodarowania przestrzenią jako dobrem publicznym. Polska przestrzeń jest źle zarządzana, a chaos i brak ładu przestrzennego negatywnie wpływają na szeroko rozumianą jakość życia mieszkańców – czytamy w komunikacie Najwyższej Izby Kontroli (NIK) opublikowanym po kontroli realizacji polityki przestrzennej przeprowadzonej w gminach. 

Zdaniem NIK najbardziej widocznymi skutkami złej polityki przestrzennej jest m.in. niekontrolowana urbanizacja, wznoszenie nieruchomości na  terenach zalewowych, niszczenie zabytków przyrody, a w konsekwencji dewastacja ładu przestrzennego polskich miast. 

Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego

Kontrola NIK wykazała, że gminy nie wdrażają założeń lokalnej polityki przestrzennej ze względu na to, że ich powierzchnia w niewielkim stopniu pokryta jest miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. W przypadku braku takich planów podstawą polityki przestrzennej stają się decyzje administracyjne, co w wielu przypadkach powoduje chaos. 

Istotnym negatywnym elementem zagospodarowania terenu, na podstawie decyzji administracyjnych, jest słabość, wymaganych ustawą o planowaniu, uzgodnień mających chronić przed zabudową na obszarze np.: narażonym na hałas lub na terenach zalewowych czy też cennych przyrodniczo – czytamy w komunikacie NIK. 

Przeczytaj również: "Zakręcony projekt Daniela Libeskinda"