W protokole przygotowanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad miały się znaleźć dokładne informacje o tym, co udało się austriackiej firmie Alpine Bau wybudować na 18-kilometrowym odcinku A1 pomiędzy Świerklanami a Gorzyczkami. Zebrane dane potwierdzić miały ostatecznie oficjalną przyczynę zerwania kontraktu, którą była nieterminowość Alpine Bau w przeprowadzanych pracach. Bez tego niemożliwe staje się ogłoszenie przetargu na nowego wykonawcę. Według planów ma odbyć się on już w kwietniu.

Zaspy śniegu w okolicach Gorzyc, Świerklan i Gorzyczek, gdzie wytyczano ślad autostrady i budowano pierwsze wiadukty, utrudniały pracę geodetom i kartografom. Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA, mówi, że inwentaryzacja wykonana została już w 83%. Występują problemy z ustaleniem punktów pomiarowych i stworzeniem dokładnych map, a najtrudniej inżynierom oszacować wszystkie roboty, które wykonano (albo nie wykonano) pod ziemią. GDDKiA przyznaje, że pogoda pokrzyżowała im szyki, ale zapewnia, że brakujące dane zebrane zostaną do połowy lutego (najdalej do końca miesiąca).