Jeszcze kilka lat temu ceny mieszkań w obcych walutach były normą. Ale od kiedy Polska weszła do UE, a złoty zaczął zyskiwać na wartości, euro i dolar zniknęły z cenników firm deweloperskich. Wygląda na to, że wskutek kryzysu będą nas one "wprowadzały" do strefy euro o wiele szybciej, niżby chciał rząd.

W J.W. Construction Holding twierdzą, że wskutek gwałtownego osłabienia złotego firma musi płacić dużo więcej za importowane materiały (m.in. elewacyjne) i urządzenia (m.in. windy). Ale to niejedyny powód przywrócenia cen mieszkań w europejskiej walucie - mówi w rozmowie z "Gazetą" szef rady nadzorczej i główny akcjonariusz tej giełdowej spółki deweloperskiej Józef Wojciechowski.

Spytany o to, czy nie obawia się, że Polacy odwrócą się od takiego dewelopera, który usiłuje zrzucić na nich ryzyko kursowe, odpowiedział: - Wolę zostać z pustymi mieszkaniami niż ze złotówkami, by patrzeć, jak tracą na wartości.