Nowe wymagania wspólnotowe w zakresie elektronicznych opłat powodują, że rząd powinien zmienić zapisy umów z koncesjonariuszami dróg, którzy obecnie za przejazdy dostają rekompensaty. Nie wiadomo, czy uda się ten proces przeprowadzić bez poważnego sporu o wpływy.

Zdaniem Dziennika Gazety Prawnej zarządca płatnego odcinka autostrady A4 z Katowic do Krakowa (Stalexport Autostrada Małopolska) widzi w nowym systemie zagrożenie, które znacznie wpłynie na dochody firmy ze względu na to, iż przewiduje się, że kierowcy będą wybierać drogi bezpłatne, chcąc uniknąć opłat. W takiej sytuacji zarządcy będą oczekiwać odszkodowań ze strony Skarbu Państwa. O swoje interesy obawia się również Autostrada Wielkopolska, będąca koncesjonariuszem  autostrady A2 jak również GTC, która buduje i zarządza autostradą A1 (Gdańsk - Toruń). Zarządcy obawiają się, że zmiana systemu opłat autostradowych znacznie pogorszy ich sytuację ekonomiczną, ponieważ umowy, jakie zostały podpisane przed rozpoczęciem realizacji projektów nie przewidywały takich zmian w zakresie finansów. Jeszcze w tym roku spodziewane jest rozpoczęcie rozmów pomiędzy rządem a koncesjonariuszami, które mają uregulować trudną dla obu stron kwestię.

Obecnie czynione są już przygotowania związane z wprowadzeniem nowego systemu. GDDKiA przygotowuje dokumentację, zgodnie z którą firmy będą musiały się przygotować, chcąc wziąć udział w przetargu na budowę i zarządzanie systemem elektronicznego poboru opłat. Jeszcze w tym miesiącu wymagania mają dotrzeć do firm.

Planuje się, że umowa z wybraną w przetargu firmą zostanie podpisana na 8 lat. O pozyskanie kontraktu, którego wartość może wynieść nawet 500 mln zł zabiega 10 chętnych. Na początek, tj. od początku lipca przyszłego roku opłaty elektroniczne mają zostać wdrożone na około 1,7 tys. km dróg (autostrady oraz niektóre drogi ekspresowe). Ostatecznie do nowego systemu ma zostać zakwalifikowane około 9,1 tys. km dróg.

Do walki o tak lukratywny kontrakt staną zapewne konsorcja związane z Alcatel, Kapscha, Siemens, Asseco czy T-Systems - wymienia Dziennik Gazeta Prawna. System ma działać w jednej z trzech technologii: satelitarna, mikrofalowa, wariant połączony wcześniej wymienionych.