Jakkolwiek siła złotówki rośnie, eksport nie spada. Rządowe zabiegi w zakresie zwiększenia podatki VAT zostały przez rynek odebrane jako walka o budżet państwa. Na wzrost eksportu wpływa też uspokojenie sytuacji w Hiszpanii oraz Grecji, co wpłynęło na zmniejszenie obaw o kraje strefy euro, a miejsca te nadal są atrakcyjne, jeśli chodzi o inwestowanie.

W Polsce warunki do inwestowania również są dobre, prognozy dla gospodarki są optymistyczne, wartość stóp procentowych jest wyższa niż na rynkach rozwiniętych rynkach. Powodem do niepokoju dla inwestorów nie są też kłopoty budżetowe, ponieważ w innych krajach jest podobnie. Ponadto też aktywa w rodzaju rządowych obligacji pozwalają na duży zysk przy małym stopniu ryzyka.

Ostatnie dni przyniosły osłabienie waluty europejskiej i prognozuje się nadal tendencję spadkową na korzyść złotówki. Podobnie sytuacja wygląda, jeśli chodzi o dolara amerykańskiego, za którego niebawem mamy płacić poniżej 3 zł. Konsekwencją umacniającej się złotówki będą np. tańsze kredyty w walutach obcych. Na razie eksport jest opłacalny i przynosi wymierne korzyści. Brak opłacalności eksportu będzie można zaobserwować dopiero wtedy, kiedy 1 EUR stanowiłoby równowartość 3,7 zł, jednak taka sytuacja nie jest spodziewana. Na wpływ wartości złotego może wpłynąć decyzja podjęta przez Fed. Jeśli złagodzona zostanie polityka monetarna, rynki odpowiedzą nadmiernym optymizmem, co przejawi się również w wyższej wartości naszej waluty. Na razie jednak nie przewiduje się, by firmy miały stracić na wzroście kursu rodzimej waluty. Taką granica mogłaby być kwota 3,7 zł za 1 EUR oraz 2,8 zł za 1 USD. Jak twierdzą jednak eksperci, na działalność eksportową Polski większy wpływ ma sytuacja w innych krajach, niż wartość naszej waluty. Spodziewają się, że do końca roku w tym obszarze działalności gospodarczej będzie trwała dynamika.

Umocnienie złotówki może wpłynąć również na obniżenie cen importowanych towarów. Takim produktem może być paliwo, którego ceny są uzależnione od kursu dolara amerykańskiego. Równocześnie też, jeśli spadnie cena paliwa, przełoży się to na ceny artykułów spożywczych.

Na razie sytuacja Polski jest dobra, co ma ogromny związek ze stabilną sytuacją w pozostałych krajach europejskich, jeśli jednak tam dojdzie do ponownych zawirowań, nasz rynek ponownie zostanie wzięty pod lupę przez ewentualnych inwestorów i wówczas bardziej wyraźne staną się nasze problemy finansowe.