Obowiązujące winiety można wykorzystywać do końca czerwca przyszłego roku, a od 1 lipca ma już działać nowy system pobierania opłat. Procedura przetargowa w tej sprawie trwa od ubiegłego roku, jednak jego organizatorowi nadal nie udało się wybrać wykonawcy. Z zapewnień rzecznika prasowego GDDKiA wynika jednak, że wykonawca zostanie wybrany w ciągu trzech tygodni. Czas ten jest potrzebny na sprawdzenie złożonych przez oferentów propozycji pod względem formalnym. Trzeba też przeliczyć budżety i porównać je z kosztorysem inwestora.

Na wykonanie systemu poboru opłat GDDKiA zaplanował 3,88 mld zł, jednak zdaniem specjalistów kwota ta jest zbyt mała. Równocześnie też ma być utrzymany system ręcznego poboru opłat od kierowców samochodów osobowych.

Powodem, dla którego cena ostatecznego wykonania systemu będzie prawdopodobnie wyższa niż zakładano jest fakt, że resort infrastruktury w wytycznych określił, że cena ma dotyczyć 2 tys. km autostrad i 5 tys. km dróg ekspresowych, jednak nie dysponujemy taką siecią dróg. Na razie mamy 650 km autostrad i 600 km dróg ekspresowych.

Zdaniem przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury sytuacja jest pod kontrolą, przetarg zostanie rozstrzygnięty na czas, a system zacznie działać zgodnie z planem. Aby uciąć spekulacje, że nie zdążymy, podawany jest przykład Czech, gdzie na wdrożenie podobnego systemu wystarczyło 178 dni.