Planowane do zakupu elektryczne składy mają osiągać do 160 km/godz. Maja się pojawić na trasach łączących największe miasta. Połowa z potrzebnych na zakupy pieniędzy jest zabezpieczona w postaci dotacji unijnej, wynoszącej 175 mln EUR. Drugą połowę spółka ma znaleźć sama.

Jakkolwiek pociągi mają jeździć na trasach pomiędzy największymi miastami, to lista takich połączeń została już opracowana i nie znalazły się na niej połączenia z Gdyni do Krakowa i Katowic z przejazdem przez stolicę. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, to połączenie ma obsługiwać PKP Intercity. Jak mówią przedstawiciele PR, wiele z zaplanowanych tras została ustalona w porozumieniu z marszałkami, a rozmowy z nimi będą jeszcze prowadzone. Dzięki porozumieniom z marszałkami łatwiej będzie zabezpieczyć pieniądze na przedsięwzięcie. Nowe składy mają się pojawić m.in. na trasie z Poznania do Wrocławia aż do stolicy Małopolski. Jeśli marszałkowie podpiszą z PR wieloletnie umowy na realizację planowanych połączeń, to takie porozumienia mogą stanowić jako zabezpieczenie kredytu.

Pomysł PR spotkał się z dużą popularnością w mniejszych samorządów, bo te nie mają możliwości finansowych, by samodzielnie zorganizować przejazdy. Jednak sceptycy są zdania, że pomysł PR nie powiedzie się bez udziału wielkich województw. Te natomiast chcą tworzyć swoje spółki przewozowe. Niebawem na torach mają się pojawić pociągi spółki przewozowej z Wielkopolski, a zaraz potem ma wystartować spółka ze Śląska. DGP przypomina, że na torach są już obecne pojazdy Kolei Mazowieckich i Dolnośląskich.