Ze względu na cięcia w drogowym budżecie na kolejne inwestycje na Zakopiance prawdopodobnie nie możemy liczyć przez kolejne kilka a może nawet 10 lat. Niedawno w Krakowie urządzono wielką akcję w obronie budowy ekspresowej siódemki, stanowiącej część obwodnicy miasta. Nie podejmowano natomiast tematu rozbudowy Zakopianki do drogi dwupasmowej.

Od lat mówi się o konieczności poszerzenia drogi na trasie z Lubnia do Rabki (wraz z tunelem pod Luboniem), z Rdzawki do Nowego Targu oraz dalszego odcinka do stolicy polskich Tatr. Po weryfikacji budżetu okazuje się że żaden z tych odcinków może nie powstać przed 2020 r.

Dodatkowe utrudnienia powodują mieszkańcy miejscowości w okolicy tej drogi, którzy organizują protesty przeciwko jej rozbudowie, bojąc się o dostęp do swoich domostw i o handel, z którego wiele rodzin się tam utrzymuje. Tym samym już nie raz dochodziło do wygaśnięcia mocy niektórych pozwoleń, a tym samym drogowcy muszą powielać i prowadzić od nowa procedury administracyjne.

Pozyskanie pieniędzy na realizację odcinka pomiędzy Rdzawką a Nowym Targiem możliwe jest nie wcześniej niż w 2015 r., jednak bardziej realny jest rok 2017.

Trwają przygotowania do rozbudowy S7 na trasie z Lubnia do Rabki. Pozyskano już pozwolenie środowiskowe i opracowywany jest projekt budowlany. Przetarg będzie można jednak ogłosić dopiero, jak wyrazi na to zgodę centralny oddział GDDKiA. Jeśli w najlepszym wypadku udałoby się ruszyć z budową w 2014 r., to jazda tym odcinkiem będzie możliwa nie wcześniej niż w 2017 r. Jest to jednak wariant optymistyczny.

Biorąc pod uwagę przyrost samochodów w ruchu drogowym i częstotliwość ich występowania na trasie pomiędzy Krakowem a Zakopanem okazuje się, że nawet, jeśli do 2020 r. powstanie droga dwupasmowa, to za 10 lat i tak będzie ona zakorkowana.

Lekarstwem mogłaby się tu okazać szybka kolej, jednak na budowę torowiska pozwalającego pokonać trasę Kraków - Zakopane w 1,5 godz. trzeba by wydać 5 mld zł. (obecnie podróż pociągiem zajmuje około 4 godz.).