Dźwig pracował na podejściu do lądowania i stanowił zagrożenie dla lądujących samolotów, dlatego władze portu zdecydowały o jego tymczasowym zamknięciu. Lotnisko nie działało do godz. 15.00. W tym czasie nie wylądowało i nie wystartowało 11 samolotów, które przekierowano do Katowic i Warszawy.

Zdaniem władz portu lotniczego prace budowlane rozpoczęły się nagle, bez uprzedzania przedstawicieli samego portu, jak i operujących stamtąd przewoźników. Tymczasem prezes firmy prowadzącej inwestycję Piotr Skalski powiedział PAP, że władze portu nie wykazywały dobrej woli, aby polubownie załatwić sprawę.