Firmy, które nie otrzymały wynagrodzenia za wykonane działania zamierzają protestować dotąd, aż zobowiązania względem nich zostaną uregulowane. Teraz, kiedy Covec został wyrzucony z budowy, odpowiedzialność za wypłatę spoczywa na Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dotyczy to jednak tylko firm zgłoszonych przez chińskiego wykonawcę, a jak wiadomo, nie wszyscy zostali zgłoszeni.

PAP powołuje się w swojej depeszy na rozmowy z wykonawcami, którzy nie otrzymali wynagrodzenia za wykonane prace. Jeden z nich potwierdza, że z płatnościami nie było problemu do momentu, kiedy GDDKiA przestała płacić Chińczykom. Oszukani podwykonawcy zarzekają się, że będą blokować budowę do momentu, kiedy nie otrzymają tego, co im się należy.