Po wprowadzeniu od lipca elektronicznego systemu poboru opłat i likwidacji winiet wielu przewoźników omijało koncesyjne odcinki autostrad, którymi przejazd teraz kosztuje ich dużo więcej. Kierowali się więc na alternatywne drogi boczne budząc tym samym wściekłość mieszkańców i samorządowców.
Fot. inzynieria.com
Z tirami próbowano walczyć na różne sposoby, urządzając blokady na trasach czy ustawiając znaki ograniczające wjazd ciężkim pojazdom. Teraz powoli niektórzy z przewoźników zaczynają kierować swoje pojazdy na autostrady. Drogowcy zapowiedzieli też, że płatne koncesyjne odcinki autostrad zostaną włączone do elektronicznego systemu poboru opłat, nie należy się jednak spodziewać, że w ten sposób opłaty zrównają się z tymi, jakie obowiązują na innych odcinkach.
Firmy przewozowe powoli kapitulują przed ograniczeniami na drogach alternatywnych do autostrad i zauważają, że coraz mniej opłaca im się poszukiwanie dróg zastępczych. Okazuje się, że mniej oszczędzają na objazdach, a coraz więcej czasu tracą na ich poszukiwania. Koszty droższego transportu nie pozostaną jednak bez wpływu na ceny przewożonych towarów, a to bezpośrednio przekłada się na podwyżki w każdej dziedzinie. Odbiorcy towarów mniejszą uwagę zwracają już na cenę dostarczenia towarów, a ważniejszy dla nich jest czas dostawy, co również pobudzi konkurencję wśród dostawców.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.