Ponad 33 godziny stołeczne Okęcie było nieczynne z powodu Boeinga 767, który po awaryjnym lądowaniu we wtorek 1 listopada zablokował obydwa pasy startowe lotniska. Wczoraj wieczorem z portu odleciały już pierwsze samoloty i choć część lotów nadal jest odwołana, sytuacja powoli wraca do normy.
Fot. inzynieria.com
Pierwszym samolotem, który wystartował z warszawskiego lotniska wczoraj po godz. 22.30 był rządowy embraer. Do godziny 6 rano z lotniska odleciało w sumie 13 maszyn, m.in. do Tbilisi, Londynu, Bukaresztu i Hanoi. W porcie udało się też przyjąć kilka samolotów, m.in. z Doniecka i Barcelony.
Niektóre loty z niewiadomych na razie przyczyn zostały odwołane, m.in. lot o 6.15 do Amsterdamu, a po godz. 7 do Paryża. Ponadto do Warszawy nie przyleciały maszyny z Poznania, z Toronto i New York Newark.
Przypominamy, że 1 listopada po południu na stołecznym lotnisku awaryjnie wylądował samolot Polskich Linii Lotniczych LOT Boeing 767. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie znajdowało się 220 pasażerów i 11 członków załogi, ale nikt nie został ranny.
Od dnia zdarzenia trwały prace nad usunięciem uszkodzonego samolotu z płyty lotniska. Został on podniesiony na wysokość około 2,5 m za pomocą dźwigu i poduszek powietrznych, następnie opuszczono zablokowane podwozie i postawiono maszynę na jej kołach. Wczoraj przed godz. 20 maszyna została odholowana do bazy technicznej LOT-u, gdzie zbadają ją specjaliści.
Więcej na temat awaryjnego lądowania boeinga w tekście Przygotowania do odblokowania pasa startowego na Okęciu
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.