W ostatnich dniach pojawiają się informacje o problemach finansowych kolejnych firm budowlanych, głównie tych związanych z budową polskich autostrad. Zdaniem ekspertów przyczyną tej sytuacji są m.in. zaniżanie cen i znaczący wzrost cen materiałów.
Fot. inzynieria.com
W poniedziałek 23 kwietnia na warszawskiej giełdzie indeks WIG-Budownictwo na zamknięciu sesji spadł o 8,04% - tym samym jest notowany najniżej od siedmiu lat. Akcje takich firm jak Hydrobudowa Polska, DSS, Polimeks i PBG zanotowały spadki od kilkunastu procent do nawet 20%. Spółki te zaangażowały się w budowę autostrad, która – jak powiedział prezes Trakcji Tiltra Maciej Radziwiłł - miała być dla firm ziemią obiecaną, a stała się przekleństwem.
„Czarny budowlany poniedziałek” był reakcją na wniosek o upadłość likwidacyjną Hydrobudowy Polska. To kolejna po DSS-ie giełdowa spółka z branży, wobec której złożono taki wniosek. Hydrobudowa jest głównym wykonawcą odcinka autostrady A4 na Podkarpaciu. Jeden z wierzycieli spółki złożył do sądu wniosek o upadłość likwidacyjną Hydrobudowy, z kolei Dolnośląskie Surowce Skalne zaangażowała się w budowę odcinka C autostrady A2. Ponadto w sądzie znajduje się również wniosek o upadłość układową Poldimu, spółki zależnej Trakcji, która była wykonawcą odcinka autostrady A1 pod Łodzią.
Jakie są przyczyny kłopotów firm budowlanych?
Jak to się dzieje, że firmy zaangażowane w realizację kontraktów autostradowych popadły w tak duże problemy? Zdaniem ekspertów główną przyczyną jest specyfika podpisywanych umów, w których najważniejszym kryterium jest cena, a realizacja kontraktów wymaga dużego zaangażowania kapitału obrotowego. W przypadku pojawienia się zatorów płatniczych prowadzi to do problemów z płynnością finansową. Specjaliści zwracają uwagę, że w przetargach GDDKiA zbyt dużą uwagę zwraca na cenę, a zbyt małą na doświadczenie i przygotowanie firmy.
Problemy spółek budowlanych wynikają również z następujących czynników: wzrost cen materiałów, niska wartość kontraktów, opóźnienia ze strony GDDKiA, która płaci dopiero za wykonaną pracę. Dużym kłopotem jest zaniżanie cen kontraktów, by wygrać przetarg i nadzieja na późniejsze renegocjacje umów. Do tego ceny materiałów budowlanych stale rosną. W 2011 r. cena asfaltu wzrosła o 44%, a warunki kontraktowe nie przewidują waloryzacji cen. W tej sytuacji wykonawcy mają trzy wyjścia: dołożyć do interesu, oszczędzać na jakości lub nie płacić podwykonawcom. Jak nieoficjalnie przyznaje jeden z podwykonawców, wszystkie koncerny budowlane, które podpisały umowy na budowę autostrad, poniosły na tych kontraktach straty.
Więcej informacji na temat kłopotów finansowych spółek Hydrobudowa Polska i Dolnośląskie Surowce Skalne
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.