W tym roku w Polsce zakończy się budowa ponad 520 km autostrad i ponad 440 km dróg ekspresowych. W przyszłym roku wydatki GDDKiA na budownictwo drogowe zmniejszą kilkakrotnie. W 2013 r. na ten cel ma być wydane tylko około 7 mld zł. W efekcie wiele straci branża budowlana.

Szansa na kontrakty wschodnie

W ciągu kilku ostatnich lat branża budownictwa drogowego znacznie się rozwinęła. Firmy zainwestowały sporo pieniędzy np. w parki maszynowe. Zatrudniono tysiące ludzi, dla których teraz coraz trudniej znaleźć zajęcie. Taki potencjał nie może się zmarnować, a zatem trzeba go wykorzystać gdzie indziej. Dlatego też firmy, które czują się na siłach otwierają swoje oddziały poza wschodnimi granicami kraju. Największym zainteresowaniem cieszy się m.in. Rosja, Ukraina, Rumunia, Azerbejdżan, Turkmenistan. W sferze sporego zainteresowania jest też Bliski Wschód a nawet Afryka.

Budowlańcy znowu pozostaną bez pracy?

Wiadomo, że w wyniku coraz mniejszych szans na duże budowy, wiele osób straci pracę. Wykonawcy nie unikną zwolnień nawet na dużą skalę. Wszystko jednak będzie zależało od tego, czy uda się pozyskać zlecenie w Polsce oraz od rozwoju działalności spółek w innych krajach. Pytanie też, czy robotnicy będą chcieli podejmować pracę na Wschodzie i na ile będzie to opłacalne dla firm w stosunku do zatrudnienia miejscowych budowlańców.

Szacuje się, że zagrożonych utratą pracy jest aż 150 tys. ludzi budujących drogi, a w przyszłym roku połowa z nich może znaleźć się na bruku.

Wiele zależy jednak od firm, które zatrudniają te osoby. Jeśli w porę się przebranżowią i dadzą im możliwość przysposobienia się do pracy w innym charakterze, sytuacja może nie wyglądać aż tak źle. Liczy się tu zwłaszcza na sektor energetyczny i kolejowy. Kolejarze w ciągu dwóch i pół roku będą mieć do wydania blisko 8 mld EUR na rewitalizację. Zdaniem minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej w okresie 2014 - 2020 Polska będzie miała możliwość zagospodarowania 80 mld EUR w ramach unijnych dotacji. Kwestia tego, czy będziemy umieli właściwie wydać te pieniądze i czy firmy przetrwają trudniejszy okres przejściowy.