Resort transportu przygotowuje projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych z 1985 r., zgodnie z którym podniesiona zostanie wysokość stawki maksymalnej za parkowanie. Na razie nie wiadomo, o ile, ale pewne jest, że jest to efekt działania prezydentów największych miast Polski, którym zależy na podwyższeniu opłat za postój (aktualnie opłata za pierwszą godzinę może wynosić maksymalnie 3 zł).

Nowością, która z pewnością nie przypadnie do gustu kierowcom, będzie możliwość pobierania opłat za postój również w weekendy. Ponadto znikną regulacje dotyczące tego, jak mogą rosnąć ceny postoju w kolejnych godzinach. Obecnie "przez kolejne dwie stawka może być wyższa o nie więcej niż 20%, czyli 3,6 i 4,3 zł za drugą i trzecią godzinę" - podaje "DGP".

Prezydenci największych miast od dawna zabiegali o wzrost stawek. „Obecna taryfa zniechęca pasażerów do korzystania z transportu zbiorowego, a inwestorów do angażowania się w budowę parkingów podziemnych” – powiedziała „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.

Za podwyżką opowiedział się też prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. Uważa on, że do zabytkowego centrum miasta, w którym jest ograniczona liczba miejsc parkingowych, powinno wjeżdżać jak najmniej samochodów.

Obecnie cena za bilet jednorazowy w Warszawie wynosi 4,4 zł, a w Krakowie 3,8 zł, a 60-minutowy w Poznaniu 4,20 zł. W efekcie zamiast korzystać z komunikacji miejskiej mieszkańcy wolą samochody – a miasta się korkują.

Wpływy z opłat za parkowanie zasilą budżety miast. „ W 2012 r. wyniosły one w Warszawie 52 mln zł. W Krakowie 24 mln zł, a w Poznaniu – 20 mln zł” – podaje „DGP”.

Jak podkreślają samorządowcy, trzeba wprowadzić jeszcze jedną podwyżkę, tym razem dotyczącą kary za brak kwitka parkingowego. Obecnie wynosi ona maksymalnie 50 zł.