„Jest to nasz trzeci dreamliner, leci do nas prosto z fabryki Boeinga w Seattle. Maszyna ma całkowicie zmodernizowane akumulatory” – zapewnia Kłuciński. Producent zaopatrzył akumulatory w dodatkowe osłony ognioodporne, jak również zamontowano system wentylacyjny, który usuwa na zewnątrz maszyny ewentualny dym i toksyczne opary.

Pierwszy dreamliner należący do PLL LOT ma już wymienione akumulatory, zaś drugi czeka na takie same poprawki. Oba mają powrócić do użytku pod koniec maja.

Czwarta maszyna ma dotrzeć do Polski w lipcu, a piąta w sierpniu.