W grudniu 2012 r. Wizz Air tymczasowo przeniósł swoje operacje z Modlina na Lotnisko Chopina. Spowodowane to było brakiem systemu ILS, przez co wiele lotów musiało być z powodu mgły przekierowywanych na inne lotniska. Po naprawie pasa startowego w Modlinie od 3 lipca lotnisko jest gotowe od normalnej działalności, a władze portu czekały na powrót przewoźnika. Okazuje się jednak, że wybrał on stałą współpracę z Lotniskiem Chopina – ze względu na lepsze parametry techniczne oraz preferencje pasażerów.

„Straciliśmy zaufanie do lotniska w Modlinie i trudno nam uwierzyć, że cokolwiek zostanie tam zrobione na czas” - powiedział na konferencji prasowej prezes Wizz Aira Jozsef Varadi. „Przeprowadziliśmy badanie na grupie 4 tys. naszych pasażerów. Ponad 70% z nich uznało, że było zawiedzionych lokalizacją i dostępnością lotniska w Modlinie; ponad 60% opowiedziało się za pozostaniem na Lotnisku Chopina” - wyjaśnił.

Dodał też, że badani kupowali bilety w niższych cenach na loty z Modlina, ale oszczędności te nie rekompensowały im kosztów oraz czasu podróży na to lotnisko. Prezes przyznał, że niższe koszty operacyjne, jakie Wizz Air miał zapewnione w Modlinie, nie wyrównywały kosztów, jakie przewoźnik ponosił z powodu zakłóceń funkcjonowania lotniska.

„Brak systemu ILS oraz długoterminowe zamknięcie pasa startowego podważyły zaufanie Wizz Aira do lotniska w Modlinie, zwłaszcza w obliczu niechęci jego władz do porozumienia w sprawie wypłacenia rekompensaty za straty spowodowane koniecznością tymczasowego przeniesienia lotów na Lotnisko Chopina. Wszystkie te czynniki wpłynęły na naszą decyzję o podjęciu stałej współpracy z tym lotniskiem” – mówił w trakcie konferencji prasowej.

Zaskoczenie dla Modlina

Władze portu lotniczego w Modlinie zostały zaskoczone decyzją węgierskiego przewoźnika.

„Jeśli linie stać na to, żeby dopłacać w stosunku rocznym 20 mln zł, to my nie mamy na to argumentów. W ostateczności to pasażerowie za to zapłacą. Ta decyzja była dla nas trochę zaskakująca. Ale prowadzimy rozmowy z innymi przewoźnikami. Tę lukę na pewno szybko ktoś wypełni” - powiedziała PAP doradca zarządu spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Edyta Mikołajczyk.

Dodała też, że od września w porcie będzie dostępny ILS, dzięki któremu zmniejszy się ryzyko przekierowań lotów z powodu mgieł o prawie 80%. Przedstawiciele lotniska w Modlinie zapewniają, że również prowadzili badania wśród pasażerów dotyczące dojazdu do portu i wynika z nich, że koszt i czas dojazdu (często krótszy niż na Okęcie) nie jest dla nich problemem.

Irlandzki przewoźnik Ryanair, który przeniósł się na Okęcie po zamknięciu pasa startowego w Modlinie, pozostaje w Warszawie do 2 września br. Nadal nie wiadomo, co zrobi później.