W październiku br. mają wejść w życie nowe przepisy związane ze zmianą w ustawie o drogach publicznych. Istnieją obawy, że spowodują one poważne kłopoty w zarządzaniu drogami lokalnymi – nie wszystkie samorządy stać bowiem na utrzymanie wielu kilometrów tras.
Fot. inzynieria.com
Nowe przepisy zakładają istotne zmiany w zarządzaniu siecią dróg. Kłopot w tym, że zamiast rozwiązać problemy ze zrzucaniem odpowiedzialności za zarządzanie i utrzymanie dróg lokalnych, mogą się one jeszcze bardziej pogłębić. Zgodnie z obecnymi przepisami jeśli obok istniejącej drogi krajowej GDDKiA wybuduje trasę ekspresową, wówczas droga krajowa automatycznie staje się drogą gminną. Oznacza to, że zarządzanie nią i kosztowne utrzymanie przechodzi na samorząd lokalny.
„Od 2007 r. do końca II kw. 2013 r. gminy stały się z mocy prawa zarządcą około 623 km dróg krajowych” – informuje Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA.
Nowelizacja zakłada piramidę odpowiedzialności
Nowelizacja wprowadzi zmiany w tym zakresie. Jeśli obok drogi krajowej powstanie „ekspresówka”, wówczas ta pierwsza straci status „krajowości”, a zarządzenie nią ma przejść na teoretycznie najbogatszy samorząd województwa. Nie rozwiązuje to jednak problemu, gdyż marszałek będzie mógł przekazać część odcinków swoich dróg powiatowi, a powiat - gminie. Oznacza to więc to samo błędne koło, które mamy obecnie. Drogi lokalne to swoiste niewygodne „kukułcze jajo”, podrzucane sobie wzajemnie przez samorządy różnych szczebli.
Kosztowne utrzymanie dróg lokalnych
Szacuje się, że utrzymanie 1 km drogi lokalnej to nawet 100 tys. zł rocznie. Dla wielu samorządów są to bardzo duże kwoty, stanowiące poważne obciążenie dla ich budżetu. Prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie wielokrotnie zwracali uwagę, że drogi lokalne są zrzucane na ich barki. Początkowo w nowelizacji uwzględniono ich postulaty, jednak w jej ostatecznym kształcie zabrakło tych zmian. Niektórzy obawiają się, że przenoszenie odpowiedzialności za drogi lokalne będzie również wykorzystywane do walk politycznych – drogę w fatalnym stanie można zrzucić na barki gminy, w której rządzi inna partia.
Nowelizacja została już przegłosowana przez Sejm i trafił do Senatu, w którym głosowanie zaplanowano na 2 października. Samorządowcy zapowiadają, że spróbują przekonać senatorów do swoich racji.
„Zgłoszę poprawkę do projektu, która będzie zakładać, że przy przekazywaniu dróg musi być przeprowadzony proces konsultacji, a całość zakończona porozumieniem lub rządowym arbitrażem, jeżeli w grę wchodziłby ważny interes społeczny” – informuje senator Jan Rulewski (PO).
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.