W trakcie pozyskiwania pozwoleń środowiskowych Węzeł Lubelska traktowany był jako cześć wschodniej obwodnicy. Pozytywna decyzja dla całej trasy, ważna 4 lata, zapadła w 2009 r. W wyniku błędów formalnych ważność utraciło pozwolenie dotyczące budowy centralnego odcinka trasy.

GDDKiA dzień przed wygaśnięciem decyzji środowiskowych dotyczących dwóch skrajnych fragmentów obwodnicy, złożyła dla pierwszego z nich (Marki-Drewnica – element obwodnicy Marek) wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji, czyli ZRID, który przedłużył ważność decyzji o 2 lata, czyli do 2015 r. GDDKiA twierdzi, że dotyczy to również trzeciego odcinka obwodnicy, zatem pozwolenie na budowę węzła Lubelska jest ważne.

Specjaliści prawa administracyjnego twierdzą jednak, że interpretacja GDDKiA jest błędna. Według nich, żeby decyzja środowiskowa była ważna, należy uzyskać od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zgodę na jej wydłużenie. Pozytywną decyzję samorządu w tej sprawie będzie można bowiem zablokować w sądzie z powodu braku ważnej decyzji środowiskowej.

Bez węzła Lubelska południowa obwodnica urywałaby się przed zjazdem na Lublin, a A2 od wschodu nie miałaby połączenia z obwodnicą Warszawy.