Krakowscy radni zaproponowali, aby miasto rozpoczęło wykorzystywanie dronów do badania dymu z krakowskich kominów. Urządzenia wyposażone w specjalne sensory mogłyby monitorować jakość dymu wydobywającego się z kominów w nocy, kiedy kontrola przez Straż Miejską jest niemożliwa. Wykorzystanie dronów pozwoliłoby na uzyskanie informacji o zawartości dymu z przynajmniej kilkuset palenisk każdej nocy.

Jeśli detektory zamontowane na dronach będą faktycznie wykrywały w czasie rzeczywistym, zanieczyszczenia charakterystyczne dla procesu spalania odpadów różnego typu, to taki model działania może okazać się skuteczny i zyska praktyczne zastosowanie. Takie „latające laboratorium” pozwoli na szybsze i skuteczniejsze interwencje Straży Miejskiej – skomentował pomysł Witold Śmiałek, doradca Prezydenta Miasta Krakowa ds. jakości powietrza. Władze Krakowa analizują taki model kontroli od pewnego czasu, szczególnie w kontekście 1 września 2019 r., gdy wejdą w życie zapisy uchwały wprowadzającej na obszarze Krakowa całkowity zakaz palenia węglem, drewnem i innymi paliwami stałymi w kotłach, piecach i kominkach – dodał. 

Czytaj także: "Bytom: dron sprawdza, czym pali się w piecu"