Bez tego orzeczenia wojewoda nie zezwoli na rozpoczęcie budowy. - Deklarujemy, że jak z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska przyjdzie decyzja, w ciągu miesiąca postaramy się wydać pozwolenia wodno-prawne, by wszystkie dokumenty, trafiając do wojewody, nie budziły żadnych kontrowersji. Musimy dochować wszelkiej staranności, żeby były dobrze przygotowane, by ta droga była sprawnie realizowana, a środki, które wreszcie się znalazły na ten cel, mogły być wydane – mówi marszałek województwa, Wojciech Saługa.

Skończą się kłopoty mieszkańców

Obejście Węgierskiej Górki to odcinek liczący około 8,5 km - od Przybędzy do Milówki. Ma być częścią drogi ekspresowej S1, która już jest zbudowana na odcinku od Bielska-Białej do granicy. Brak właśnie tylko obejścia Węgierskiej Górki, co ze względu na duży ruch przygraniczny jest bardzo uciążliwe dla mieszkańców. Co więcej, w tym roku Słowacy mają dobudować do granicznej miejscowości Skalite autostradę D3, więc wtedy to przez Węgierską Górkę będzie przebiegać ruch tranzytowy.

Połączą Bałtyk z Adriatykiem

Marszałek Saługa tak tłumaczy potrzebę budowy drogi: Dzisiaj brakuje jednego odcinka po stronie słowackiej i jednego po stronie polskiej, by zrealizować tę międzynarodową drogę łączącą Bałtyk z Adriatykiem. Umowy międzynarodowe zobowiązują nas do tego, by skończyć tę drogę. Wielokrotnie jako marszałek województwa pisałem różne pisma w tej sprawie, przypominając, że to bardzo ważna i kluczowa droga dla regionu i wybrzmiało to mocno choćby w tzw. „Programie dla Śląska”. Dzisiaj Słowacja przyśpieszyła, my też musimy przyśpieszyć. To bardzo trudna inwestycja z wieloma tunelami, wiaduktami, ale jestem przekonany, że budowlańcy poradzą sobie z tymi barierami i w ciągu kilku lat, zgodnie z planami obecnymi, ta droga zostanie zrealizowana.
Środki na inwestycję (ok. 1,5 mld zł) będą pochodzić z budżetu państwa.