– Źle zorganizowane prace drogowe, brak skoordynowanego systemu zarządzania ruchem i informowania kierowców o utrudnieniach na drogach ekspresowych i autostradach - to najważniejsze, choć niejedyne przyczyny tego, że Polska stoi w korkach również poza miastem – tak o aktywnościach przeciwdziałających zatorom na drogach krajowych pisze w najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli (NIK), dodając, że główną winę za taki stan realizacji działań ponosi zarządca – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
Korki spowodowane pracami na drogach sięgają często kilkunastu kilometrów. Fot. kichigin19 / Adobe Stock
Zdaniem kontrolerów, mimo iż zarządca opracował zasady i wytyczne nt. zmniejszania uciążliwości drogowych prac utrzymaniowych oraz remontowych, nie stworzył jednocześnie mechanizmów monitorowania i wewnętrznej kontroli. Dotyczy to m.in. umów utrzymaniowych – w aż 77% dokumentów nie uwzględniono wytycznej mówiącej o takiej organizacji prac, by minimalizować utrudnienia w ruchu. Wykonawca nie musiał nawet informować oddziału GDDKiA o przewidywanym terminie i godzinach prowadzenia prac. W konsekwencji dochodziło do sytuacji, że prace takie, jak koszenie trawy w pasie rozdziału na autostradzie prowadzono w godzinach szczytu (16-17). Na A2 w kierunku Łodzi taka organizacja w maju ub.r. spowodowała ponad 14-kilometrowy korek.
Jako dobry wzorzec postępowania w takich sytuacjach NIK wskazuje Niemcy, gdzie w pasie rozdziału dróg zazwyczaj nasadza się nie trawę, a krzewy. Amortyzują one – w razie wypadku – zderzenie, chronią przed światłami jadących z naprzeciwka pojazdów, nie wymagają częstego przycinania i ograniczają wegetację traw. Co za tym idzie – prace związane z utrzymaniem zieleni są organizowane o wiele rzadziej niż w Polsce.
W Polsce nie funkcjonuje sprawny system zarządzania ruchem, którego działanie mogłoby przyczyniać się do zwiększenia przepustowości i przejezdności newralgicznych odcinków dróg, zwiększania bezpieczeństwa ruchu drogowego, zapobiegania powstawaniu zatorów drogowych czy kierowania na trasy alternatywne. Pojedyncze elementy systemu (detektory ruchu, kamery monitorujące, tablice zmiennej treści i stacje pogodowe), zainstalowane na dziewięciu odcinkach dróg krajowych, nie pomagają skutecznie monitorować ruchu drogowego – podała NIK, dodając, że na większości tablic zmiennej treści albo nie podaje się żadnych komunikatów, albo są one słabo powiązane z sytuacją na drodze. Niewiele informacji przekazywanych jest także przez strony www poszczególnych oddziałów Dyrekcji.
Kontrolerzy negatywnie ocenili także stan prac nad Krajowym Systemem Zarządzania Ruchem Drogowym (KSZRD), którego zadaniem jest m.in. informowanie kierowców o warunkach ruchu. NIK zwraca uwagę, że terminy poszczególnych prac były parokrotnie zmieniane, przez co termin uruchomienia KSZRD zamiast już w IV kwartale 2016 r. przewidziany jest na 31 grudnia 2020 r.
Przeczytaj także: Unieważniono przetarg na Centralny Projekt Wdrożeniowy
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.